REGION
Transplantologia - szansa na życie
Ponad 1500 osób w Polsce czeka na przeszczep narządów. Wciąż jednak brakuje tych, którzy chcą być dawcami. O idei transplantologii i jej medycznych, prawnych czy etycznych aspektach dyskutowano dziś w Centrum Naukowo-Technologicznym w Podzamczu koło Chęcin.
Dawców narządów jest zdecydowanie mniej, niż wskazywałoby na to zapotrzebowanie. Niestety, wiele osób umiera w oczekiwaniu na przeszczep. Dlaczego wciąż niechętnie podchodzimy do transplantologii? - To trudne pytanie, bo bariery sprawiające, że osoby nie wyrażają za życia zgody na przeszczep są różne. U jednych są to przekonania religijne, u jeszcze innych niechęć do środowiska medycznego, a u jeszcze innych nieznajomość tematu – powiedział nam Łukasz Górski, regionalny koordynator transplantacyjny. Tymczasem Kościół katolicki nie tylko nie zakazuje przeszczepów, ale wręcz promuje ideę transplantologii. - Nawet nasz wielki rodak, Jan Paweł II mówił, że oddawanie narządów do transplantacji jest czynem miłosierdzia, najwyższym jego aktem. Kościół podkreśla jednocześnie, że nie wolno nikogo zmuszać do tej decyzji – zauważył.
Mimo tego jasnego stanowiska, nadal trzeba do niej namawiać. O tym, że warto świadczą najlepiej historie ludzi, którzy dzięki przeszczepowi mogą cieszyć się życiem. Jedną z takich osób jest Agnieszka Słoma. - Jestem po przeszczepie nerki. Kiedy miałam 42 lata moje nerki przestały działać i okazało się, że jedynym ratunkiem jest przeszczep. Przeszłam ciężką drogę. Praktycznie doczołgałam się do momentu, aż ten przeszczep otrzymałam. Dzięki temu mogę dziś normalnie funkcjonować i mówić o transplantacji – powiedziała w rozmowie z Radiem eM.
Polskie prawo pozwala wprawdzie domniemywać, że jeżeli ktoś za życia nie wyraził sprzeciwu wobec pobrania od niego narządów, to nie ma nic przeciwko temu. Dużo łatwiej jest to jednak stwierdzić, jeżeli ktoś nosi przy sobie oświadczenie woli. Ta mała karteczka w kształcie kieszonkowego kalendarzyka może dla kogoś oznaczać szansę na życie…