REGION
Problemy po zakończeniu inwestycji w Strawczynie
W Strawczynie przedszkole i żłobek funkcjonują w nowoczesnym obiekcie. Został otwarty na ten rok szkolny. Kulisy powstawania budynku budzą pytania, zwłaszcza ze strony podwykonawców, którzy nie otrzymali zapłaty za swoją pracę.
O sprawie poinformował nas jeden z podwykonawców. Pan Paweł Kokor opowiada, że do 18 października ubiegłego roku w gminie powinni być zgłoszeni podwykonawcy. Na tej liście nie znalazło się aż 12 podmiotów. Jak twierdzi pan Paweł termin zgłoszeń inwestor, czyli gmina Strawczyn, ujawniła już po jego upływie. - Wójt zabezpieczył środki tylko dla tych, którzy się ujawnili do 18 października. Reszta do dziś nie dostała zapłaty mimo prowadzonych różnych rozmów – mówi Paweł Kokor.
Wójt gminy Strawczyn Tadeusz Tkaczyk mówi, że do 18 października urząd musiał rozliczyć inwestycję. - Zapłaciliśmy wcześniej wskazanym podwykonawcom przez generalnego wykonawcę. Dla tych, którzy zgłosili się do nas jako nieujawnieni przez generalnego wykonawcę również były zabezpieczone pieniądze. Już po rozliczeniu ostatniej faktury zgłosili się kolejni. Jednego opłaciliśmy z oszczędności, ponieważ jasno udowodnił to, że pracował przy budowie – wyjaśnia wójt Tadeusz Tkaczyk.
A co z pozostałymi? Wójt rozkłada ręce. - Prawnie gmina nie ma żadnych możliwości, aby teraz roszczenia tych podwykonawców spełnić. Już odpowiadaliśmy tym przedsiębiorcom i sugerowaliśmy drogę sądową – mówi wójt Strawczyna.
Radca prawny Tomasz Codogni, przedstawiciel głównego wykonawcy inwestycji, czyli firmy Termowent Technology, w rozmowie z radiem nie potwierdza tego, że podwykonawcy nie zostali ujawnieni gminie, natomiast wskazuje, że część z dokonanych zgłoszeń zostało odrzuconych przez inwestora z uwagi na braki formalne. Nadto wyjaśnia, że zgłoszenie podwykonawcy nie równa się z akceptacją zgłoszenia. Dodaje, że sprawa nie jest prosta. - Z mojej najlepszej wiedzy wynika, że były przypadki podmiotów, które zostały zgłoszone. Generalny wykonawca, żył w przekonaniu, że zgłosił ich skutecznie. Dopiero po zakończeniu prac w ramach realizacji inwestycji, okazało się, że gmina z jakichś powodów nie przyjęła zgłoszenia. I teraz pytanie: czy gmina informowała o braku akceptacji, czy też nie – mówi radca Tomasz Codogni. W takiej sytuacji mecenas zaleca również skierowanie tej sprawy do sądu.