Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Prawie połowa Polaków nie chce się szczepić przeciw COVID-19. Czego się obawiają?

środa, 30 grudnia 2020 09:42 / Autor: Adrianna Linertowicz
Prawie połowa Polaków nie chce się szczepić przeciw COVID-19. Czego się obawiają?
Prawie połowa Polaków nie chce się szczepić przeciw COVID-19. Czego się obawiają?
Adrianna Linertowicz
Adrianna Linertowicz

Jak informuje Centrum Badania Opinii Społecznej, co trzeci badany chciałby przyjąć szczepionkę przeciw koronawirusowi, jeśli będzie dostępna (36 procent). Blisko połowa nie ma takiego zamiaru (47 procent, z czego 27 procent w sposób zdecydowany). Wiele osób obawia się skutków ubocznych szczepienia (69 procent). Stosunek do szczepień zależny jest też od wieku ankietowanych, ale dużą rolę odgrywa też wiara (lub jej brak) w skuteczność szczepionki (25 procent).

Największą gotowość do przyjęcia szczepionki deklarują osoby mające co najmniej 45 lat i więcej. Najczęściej są to osoby w wieku 65 lat i więcej (49 procent). Istotne jest także to, że częściej chęć zaszczepienia się deklarują respondenci z tych gospodarstw domowych, w których dochód na osobę jest wyższy (45 procent badanych o dochodach trzy tysiące złotych i więcej).

Istotne jest również to, że szerokie gremium nie wierzy w ogóle w skuteczność szczepień. Wielu podnosi argument m.in. o tym, że szczepionka została opracowana zbyt szybko, nie mogła być dostatecznie przetestowana, w związku z czym nie może być też w pełni bezpieczna. Dodajmy, że istnieje również wielu zdeklarowanych przeciwników szczepień w ogóle, a wokół COVID-19 narosło mnóstwo teorii spiskowych.

– To prawda, że niechęć wobec przyjmowania tych szczepień bierze się z nadzwyczajnego trybu ich wprowadzenia. Myślę, że z tego płynie główne źródło obaw. Pamiętam czasy, kiedy każda szczepionka była testowana 5-10 lat, zanim weszła do użytku. Nikt nie spotkał się dotąd z tak szybkim tempem  – mówi Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski.

Przypomnijmy, że w październiku w wielu polskich miastach odbyły się liczne protesty antycovidowe. Jeden z nich miał miejsce również w samych Kielcach. Przeciwnicy szczepień uważają, że wymiar choroby jest wyolbrzymiany i wykorzystywany jako narzędzie politycznej propagandy.

– Wiem, że mamy do czynienia z prawdziwą pandemią i nie bagatelizuję tej sytuacji. Uważam jednak, że ze społecznego punktu widzenia sprawa wymyka się spod kontroli. O ile już się nie wymknęła. Nie może być tak, że choroba staje się narzędziem politycznej dyktatury i propagandy. Jestem przeciwna nie działaniom zmierzającym do zwalczenia choroby, ale przeciwko propagandzie strachu – mówiła jedna z uczestniczek protestu.

Niechęć wobec szczepień może też zatem wynikać z przyjęcia takiej postawy światopoglądowej. Czy jest ona zasadna?

– Odpowiedzialność świata nauki jest tak duża w tym momencie, że nie sądzę, aby którakolwiek z osób zajmujących szczepionkami poszła na skróty gdziekolwiek w swoich badaniach. Wprowadzenie do tak szerokiej populacji rzeczy niezbadanej do końca wiązałoby się nie tylko z etycznymi obawami, ale przede wszystkim z ogromną odpowiedzialnością karną – dodaje Zbigniew Koniusz.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO