Pomóżmy Dawidowi walczyć o życie

22-letni Dawid Szpak z Buska-Zdroju choruje na ataksję móżdżkowo-rdzeniową. To nieuleczalna, genetyczna choroba, ale jej przebieg można kontrolować i łagodzić.  Przeszkoda to niestety koszt kuracji, która nie jest refundowana. Trzy lata temu w klinice w Częstochowie udało się wszczepić Dawidowi komórki macierzyste. Leczenie kosztowało ponad 80 tysięcy złotych, ale przyniosło efekty, które przerosły najśmielsze oczekiwania lekarzy.

Dziś Dawid porusza się na wózku inwalidzkim, ale jest samodzielny, rozmawia i śmieje się. Dzięki dalszemu wsparciu ludzi dobrej woli udało się zebrać kolejne pieniądze i chłopak zakończył dwa etapy leczenia. Każdy składał się z pięciodawkowej terapii komórkami macierzystymi. Żeby mógł nadal tak funkcjonować, trzeba kontynuować leczenie. W przeciwnym razie jego stan zdrowia pogorszy się, a postępująca choroba doprowadzi do śmierci.

Dawid mieszka z mamą w bloku na IV piętrze. Pani Jolanta jest jego jedyną opiekunką, bo ojciec chłopaka nie żyje. Niestety i ją dotknęło nieszczęście. W kwietniu ubiegłego roku zdiagnozowano u niej złośliwego guza piersi. Lekarze szybko, bo w maju, rozpoczęli u kobiety chemioterapię, w trakcie której doszło do odklejenia siatkówki oka, co skończyło się operacją. W listopadzie została poddana mastektomii prawej piersi. Nie tak dawno lekarze przekazali informację, że musi usunąć drugą pierś. Pani Jolanta jest z zawodu pielęgniarką. Przed chorobą pracowała w buskim szpitalu, niestety musiała zrezygnować ze względu na stan zdrowia. Poza tym stałej opieki wymaga też jej syn, którym zajmuje się na tyle, na ile jest w stanie.

Chłopak bardzo przeżył diagnozę mamy i do tej pory nie może się z nią pogodzić. - Dlaczego to spotkało właśnie ją? Przecież mama to bardzo dobry człowiek, całe życie pomagała innym chorym w szpitalu, opiekuje się też mną. Wspieram ją, jak tylko potrafię, bo była cały czas ze mną, gdy działo się bardzo źle. Kiedy jeszcze nie mieliśmy schodołazu, wnosiła mnie kilka razy dziennie na plecach na IV piętro - opowiada Dawid.

Rodzina utrzymuje się tylko z zasiłku chorobowego pani Jolanty i renty Dawida, a to starcza tylko na opłacenie rachunków i podstawowe potrzeby. - Ta rodzina wycierpiała już bardzo wiele w swoim życiu, dlatego proszę wszystkie osoby o wrażliwych sercach o pomoc Dawidowi, ponieważ chcielibyśmy zaopatrzyć chłopca w fundusze na dalsze leczenie komórkami macierzystymi i rehabilitację - mówi Dariusz Lisowski, prezes Fundacji Miśka Zdziśka, której chłopak jest podopiecznym.

22 listopada Dawid rozpoczyna terapię komórkami macierzystymi. Pierwsze podanie komórek to kwota około 20 tysięcy złotych i ją w całości pokryje wspomniana fundacja. Cały koszt leczenia pieciodawkowej terapii komórkami macierzystymi wyniesie około stu tysięcy złotych, dlatego na dalsze leczenie trzeba zebrać jeszcze 80 tysięcy złotych.

Wszyscy, którzy chcą pomóc Dawidowi Szpakowi i jego mamie w uzbieraniu pieniędzy na terapię komórkami macierzystymi, proszeni są o wpłaty na konto Fundacji Miśka Zdziśka Bank Pekao 2312 40 4982 1111 0010 6253 6955 z dopiskiem: "Na leczenie komórkami macierzystymi i rehabilitację Dawida Szpaka".