REGION
Pierwszy weekend po poluzowaniu obostrzeń. Jak go spędziliśmy?
Od 12 lutego dla wszystkich chętnych ponownie otworzono między innymi stoki narciarskie i baseny. Czy mieszkańcy naszego województwa chętnie skorzystali z tych możliwości? Sprawdziliśmy!
Na Telegrafie goście dopisali. Mroźna pogoda i świetne warunki na stoku przyciągnęły setki osób.
- Największą popularnością cieszy się „Nocna jazda”, czyli zjeżdżanie od godziny 20 do 24. W ciągu dnia było wiele lekcji, przeważnie dla młodych narciarzy. Wszyscy goście stosują się do zasad sanitarnych, pilnują tego pracownicy obiektu. Widać, że narciarze stęsknili się za powrotem na stok – wyjaśnia Bartosz Chiberski, pracownik Telegrafu Kielce.
Na Telegrafie działa także lodowisko, na którym obowiązuje limit 60 osób.
Podobnie chętnie odwiedzany w ciągu ostatniego weekendu był stok Szwajcaria Bałtowska. – Ostatnie dni pokazały, że bardzo potrzebujemy sportów zimowych. Jednocześnie wszyscy zachowywali się odpowiedzialnie i stosowali się do zaleceń - zachowywany był dystans, ludzie zakładali maseczki, korzystali ze środków do dezynfekcji. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni – podkreśla Monika Pękala ze Szwajcarii Bałtowskiej.
Jak dodaje, z wyciągu krzesełkowego jednocześnie mogą korzystać tylko osoby mieszkające razem. W najbliższy weekend w Bałtowie odbędzie się nocna jazda oraz treningi z didżejem na odkrytym lodowisku.
W Sabacie Krajno natomiast weekend zaczął się spokojnie – w piątek liczba gości była umiarkowana. W sobotę jednak zdecydowanie ich przybyło.
- Z sobotniej frekwencji jesteśmy bardzo zadowoleni. W niedzielę z kolei liczba odwiedzających była największa do południa, później stopniowo się zmniejszała. Na pewno ma to związek z mroźną pogodą. Cieszymy się, że znowu możemy zaprosić gości, ale pytanie: ile takich dni jeszcze przed nami i czy w jakikolwiek sposób uda się odrobić straty – mówi Daniel Kozioł z Sabatu Krajno.
Najwyraźniej stęskniliśmy się nie tylko za zimowym szaleństwem – popularnością w ostatnich dniach cieszą się również baseny. Pływalnia „Koral” w Morawicy przeżywała w weekend oblężenie.
- To dla nas ogromnie ważne, że znowu możemy zaprosić gości. Basen jest bezpiecznym miejscem – mamy chlorowaną wodę, która zabija bakterie i wirusy. Otworzyliśmy się w sobotę i widzimy, że odwiedziło nas nieco więcej osób niż wcześniej, przed epidemią. W niedzielę ludzie musieli czekać, by móc wejść na basen – mówi Mariusz Tytoń, prezes Zarządu Koral Sport i Rekreacja.
Jak dodaje, na pływalni może przebywać jednocześnie 101 osób. W obiekcie przestrzegane są wszystkie rygory sanitarne.
Pływalnie „Perła” w Nowinach oraz „Olimpic” w Strawczynie pozostają jeszcze zamknięte.