REGION
Nie wiesz czy znaleziony grzyb jest trujący? Zanieś go do Sanepidu
Sezon na grzyby trwa w pełni, każdy kto nie jest pewien czy zebrane przez niego okazy nadają się do zjedzenia, może skorzystać z porad ekspertów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Codziennie to miejsce odwiedza kilkunastu grzybiarzy, zdarza się, że przynoszą do Sanepidu trujące grzyby np. muchomory pospolite, czubajki czerwieniejące czy goryczaki żółciowe.
Joanna Ciborowska, kierownik działu laboratoryjnego w kieleckim Sanepidzie podkreśla, żeby osoby, które nie znają się na grzybach zbierały tzw. grzyby rurkowe, czyli te, których spód kapeluszy jest gąbczasty. – Wśród grzybów rurkowych nie ma śmiertelnie trujących, najwyżej można natknąć się na goryczaka żółciowego, który jest bardzo gorzki i niejadalny. Grzybiarze z naszego regionu przynoszą go często do Sanepidu bo nie są pewni, czy nadaje się on do jedzenai. Jeśli chodzi o grzyby blaszkowe, tutaj pojawia się większe niebezpieczeństwo, jest to np. muchomor sromotnikowy – tłumaczy specjalistka.
– Najlepiej jest zbierać grzyby dojrzałe, wtedy osobniki mają wykształcone wszystkie cechy: kapelusz, trzon, sposób osadzenia trzonu w glebie i po tych cechach można poznać grzyby jadalne. Warto zabrać ze sobą atlas, a gdy nie jesteśmy pewni, po prostu nie zbierać danego okazu – radzi Joanna Ciborowska.
Specjalistka zwraca również uwagę na to, żeby nie zbierać grzybów, które rosną blisko wysypisk śmieci czy ulic, ponieważ pochłaniają one mnóstwo zanieczyszczeń.
Grzyboznawcy z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach są dostępni dla mieszkańców od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.30 do 15.00