REGION
Miesiąc abstynencji za nami
Wraz z końcem wakacji zakończył się miesiąc abstynencji. Polacy po raz 38. mogli wziąć udział w "wyzwaniu", aby przez cały sierpień powstrzymać się od spożywania alkoholu. W tym roku hasłem przewodnim było "Posłani w pokoju Chrystusa budujmy wolną i trzeźwą Polskę".
Abstynencja przez miesiąc jest działaniem mającym na celu zauważenie problemu alkoholowego, jaki mamy w Polsce. Jest to próba pokazania, że można inaczej - bez alkoholu. Niestety, świedza o tej inicjatywie jest raczej niewielka, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Choć i oni mogą czasem zaskoczyć...
Młodzi niepijący
Okres wakacyjny to czas okazji do świętowania, często zakrapiany alkoholem. A tu propozycja powstrzymania się od napojów alkoholowych przez miesiąc? To dla niektórych nie lada wyzwanie, tym bardziej, że utarło się w polskiej kulturze odbierać odmowę jako obrazę. Popularne zapytanie "ze mną się nie napijesz?" niekiedy bardziej krzywdzi osobę pytaną niż pytającą.
– Pierwszy raz usłyszałam o miesiącu trzeźwości od pewnego księdza, który od kilku lat bierze w nim udział. Wpływ na moją decyzję o abstynencji miała pierwsza zabawa sylwestrowa oraz doświadczenie innych imprez, na których mogłam zobaczyć co dzieje się z ludźmi, którzy nadużywają alkoholu. Dlatego właśnie postanowiłam spróbować i uważam, że jest to dobry wybór – mówi Magda.
To jednak tylko miesiąc, a są osoby, które postanowiły nie spożywać alkoholu przez rok, a nawet całe życie.
– Zdecydowałem się na to, przedłużając zeszłoroczny miesiąc modlitw o trzeźwość narodu. Czyli nie piję od sierpnia zeszłego roku. Podjąłem tę decyzję w związku z tym, jak alkohol wpływa na mnie i moich znajomych, a przecież jakby nie patrzeć jest to trucizna dla organizmu, w dodatku silnie uzależniająca. Ponadto pracuję z młodzieżą i jestem zaskoczony, że ci ludzie już piją alkohol i to wysokoprocentowy. Zapewne wynika to z przykładu, jaki dają dorośli. Dlatego utwierdziłem się w przekonaniu, że od pierwszego września podpiszę krucjatę na kolejny rok. Czasem w innych środowiskach spotykam się z wykluczeniem: nie pijesz to jesteś obcy, nie ufamy ci. To tylko potwierdza, jak bardzo w naszych głowach jesteśmy uzależnieni od obecności alkoholu – mówi Grzegorz.
Abstynencja na całego
Mało się mówi o Krucjacie Wyzwoleńczej Człowieka, która zrzesza setki ludzi chcących przez swoje powstrzymanie się od picia alkoholu, coś zmienić.
– Jak czytamy w Piśmie Świętym, niektóre rzeczy można przezwyciężyć tylko za pomocą postu i modlitwy. Krucjata nie tylko zmienia ludzi, za których się modlisz, ale w szczególności ciebie. Życie we współczesnym świecie jako abstynent nie jest łatwe, ale też nie przesadnie trudne. Jednak muszę zaznaczyć, że ogólnie spotykam się z sytuacjami, w których ludzie boją się tych niepijących, bo myślą, że nie umiemy się bawić. Jednak bycie abstynentem jest możliwe, tylko trzeba być wytrwałym w swoim postanowieniu i nie dawać się manipulować – mówi Weronika.
Nie trzeba wiedzy specjalisty, aby stwierdzić, że alkoholizm w Polsce jest i to duży, a co gorsza - dotyka coraz młodszych osób. Może inicjatywa Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, która coraz prężniej działa, jest w stanie stawić czoła temu problemowi. Jakich wydarzeń jeszcze potrzebujemy, żeby głośno, bez obaw o szykanowanie, powiedzieć - nie piję bo nie chcę, nie piję bo alkohol zabija.