REGION
Andrzej Bętkowski pozostaje marszałkiem
Sejmik Województwa Świętokrzyskiego nie odwołał marszałka województwa Andrzeja Bętkowskiego. Byłoby to jednoznaczne z odwołaniem zarządu.
Wniosek o odwołanie złożyło 13 radnych. Przedstawiała go Agata Binkowska z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
– Niemalże od początku kadencji zarząd ma problemy ze zgromadzeniem większości do przeprowadzenia ważnych uchwał. Przykładem było trzykrotne głosowanie tajne ws. wicemarszałka Marka Bogusławskiego. Radni wielokrotnie narzekali na złe zarządzenie województwa – od zależnych spółek, poprzez politykę strategicznych obszarów rozwoju, promocji, po zarządzaniu budżetem. Podczas tej kadencji zarząd skupia się na swoich potrzebach, a nie na realizacji inwestycji ważnych dla regionu – mówiła radna PSL.
Do zarzutów odniósł się marszałek Andrzej Bętkowski.
– One są całkowicie bezzasadne. Wnioskodawcy, zarzucając brak legitymacji do dalszego sprawowania władzy przez moją osobę, nie wykazali podstawy do swojego twierdzenia – tłumaczył.
Zanim doszło do głosowania radni pokłócili się o… urnę i jej miejsce na sali obrad. Przewodniczący Arkadiusz Bąk chciał, by znalazła się ona za kotarą do głosowania, wbrew wcześniejszej praktyce.
– Nie zgadzamy się na „aresztowanie” urny – mówił radny Sławomir Gierada.
Finalnie urna znalazła się na… ławie do fortepianu.
Ostatecznie w głosowaniu tajnym 14 radnych głosowało za, jeden głosował przeciw. Pozostali radni oddali głosy nieważne. Do odwołania zarządu wymaganych było 18 głosów.
Z kolei w jawnym głosowaniu nad odwołaniem zarządu 15 radnych głosowało za, jeden był przeciwnym, a dwóch się wstrzymało. 11 radnych nie oddało głosów.