Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Mama Antosia walczy o sprawiedliwość. Choroba chłopca jest efektem błędu medycznego?

wtorek, 10 marca 2020 09:44 / Autor: Michał Łosiak
Mama Antosia walczy o sprawiedliwość. Choroba chłopca jest efektem błędu medycznego?
Fot. Zuzanna Plewińska
Mama Antosia walczy o sprawiedliwość. Choroba chłopca jest efektem błędu medycznego?
Fot. Zuzanna Plewińska
Michał Łosiak
Michał Łosiak

Antoś ma cztery lata. Urodził się z padaczką lekooporną i porażeniem mózgowym czterokończynowym. Zdaniem jego matki do niepełnosprawności chłopca doprowadziły błędy popełnione przez lekarza odpowiedzialnego za poród. Niedawno odbyła się kolejna rozprawa przed sądem w Kielcach.

Był 26 maja 2015 roku. Na Oddział Ginekologiczno-Położniczy szpitala w Starachowicach trafia Zuzanna Plewińska. Nic nie zapowiada komplikacji. Ciąża przebiega dobrze, a wyniki badań nie wskazują na żadne nieprawidłowości. – Wieczorem czułam ból. Podawano mi leki przeciwbólowe i kroplówkę. Wszystko zgłaszałam pielęgniarce. Byłam młoda i nie wiedziałam jak wygląda prawdziwy poród i jego przebieg. Przewieziono mnie na salę przedporodową, gdzie byłam sama i nikt do mnie nie zaglądał – wspomina mama Antosia.

Następnego dnia o godzinie 10 pani Zuzanna została przekazana na salę porodową. – Była tam położna i pielęgniarka. Podłączono mnie do KTG i zaczął się poród – dodaje kobieta. Wcześniej rodzącej podano oksytocynę, która pomaga przyspieszyć akcję porodową. Jak czytamy w opinii biegłego, obowiązkiem w takim wypadku jest ciągłe monitorowanie tętna płodu zapisem KTG.

Tutaj pojawia się pierwszy zarzut w stosunku do nadzorującej poród lekarz rezydent Agnieszki F., wobec której oskarżenie wysunęła Prokuratura Rejonowa w Starachowicach. Według biegłego zaprzestanie monitorowania stałym zapisem, a jedynie prowadzenie stałego nasłuchu KTG, było postępowaniem nieprawidłowym.

Z ustaleń biegłego wynika, że drugi okres porodu był przedłużony, ponieważ trwał powyżej dwóch godzin. W zaleceniach Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego czytamy, że jeśli pacjentka nie urodzi po pierwszej godzinie drugiego okresu porodu powinna być zbadana przez lekarza, który oceni jakie są szanse na prawidłowy poród drogami natury. – Nie podjęto decyzji o cesarskim cięciu, co było sporym błędem. Po dwóch godzinach porodu nie było także konsultacji z lekarzem specjalistą – mówi o kolejnym zarzucie wobec nadzorującej poród mecenas Adrian Sadaj, reprezentujący Zuzannę Plewińską.

Dziecko urodziło się siłami natury w stanie średnim i uzyskało cztery punkty w skali APGAR. Po dziesięciu minutach było to już osiem punktów. Antoś nie oddychał i nie miał odruchów. Został umieszczony w inkubatorze. – Nawet nie słyszałam jego głosu, a Antek był cały siny. Nie pozwolono mi go później zobaczyć. Przyszła pani pielęgniarka i powiedziała mi, że jest wszystko dobrze – opowiada pani Zuzanna i dodaje, że jej syn został wypisany ze szpitala w stanie dobrym. – Antosiowi zaczęły się trząść ręce. Neurolog powiedział, że podejrzewa padaczkę. Badanie to potwierdziło, wykazując także porażenie czterokończynowe – dodaje.

Z zarzutami nie zgadza się obrońca oskarżonej. – W naszej ocenie pani Agnieszce F. nie można nic zarzucić. Cała faza porodu: obserwacja przez położną i badanie KTG prowadzone nasłuchowo nie wskazywało, że z porodem jest coś nie tak. Wszelkiego rodzaju decyzje były konsultowane z lekarzem specjalistą. Pani Agnieszka nie mogła sama zdecydować o cesarskim cięciu, bo mógł to zrobić jedynie lekarz pojawiający się na sali porodowej. Opinia biegłego nie wskazuje osoby odpowiedzialnej – odpowiada na zarzuty mecenas Grzegorz Kaleta, reprezentujący Agnieszkę F.

Obecnie Antoś jest leczony przez podawania komórek macierzyńskich. – Padaczka dawała o sobie znać, bo dochodziło do 40 ataków dziennie. Nawet włączenie światła wywoływało reakcję. Po podaniu komórek powoli wszystko się wyciszało. Mimo tego Antek jest nadal leżący, nie mówi i nie siedzi – mówi mama chłopca.  Ortopeda stwierdził u niego ponadto zwichnięcie stawu biodrowego. Antosiem zajmuje się słynny dr Paley i lekarze z Paley European Insitute, którzy mają także podjąć się kolejnej operacji nożek małego pacjenta. Leczenie jest kosztowne dlatego liczy się każda pomoc. Więcej informacji na stronie: LINK

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO