REGION
Hejt dotyka coraz młodszych
Hejt to duży problem wśród dzieci i młodzieży. Z każdym rokiem wydaje się narastać. Specjaliści alarmują, by zwracać na to uwagę. Szczególnie jeśli chcemy uniknąć drastycznych konsekwencji.
Jak podkreśla dr Aleksandra Olawska-Szymańska, psychiatra dziecięcy, trudności w relacjach dzieci miały od zawsze.
– Młody człowiek chce być lubiany, akceptowany za wszelką cenę. Dawniej było tak, że dzieciaki spotykały się w szkole i poza nią, rozmawiały ze sobą i bardzo trudno było powiedzieć komuś w twarz coś niemiłego lub nieprzyjemnego. Teraz ta bariera absolutnie została zniesiona. Za pomocą różnych komunikatorów możemy napisać wszystko – mówi Olawska-Szymańska.
Według specjalistki młodzież ma dużo złości do różnych rzeczy i sytuacji. Często te emocje są rozładowywane w sposób niedojrzały.
– To również brak tolerancji. Każda odmienność jest niestety wytykana, komentowana i właśnie hejtowana – dodaje psychiatra.
Problem najczęściej dotyka młodzieży. Zdarza się jednak, że hejt dotyczy coraz młodszych dzieci.
– Powinniśmy obserwować własne dzieci. Czy nie dzieją się zmiany w ich zachowaniu, nastroju, czy nie spędzają za dużo czasu przy komputerze, czy mają satysfakcjonujące relacje z rówieśnikami, które są niezwykle ważne – zauważa lekarz.
W gabinetach lekarskich coraz częściej dzieci mówią o problemach w relacjach. Średnio pięć na dziesięć młodych osób wspomina o tych trudnościach i przyznaje, że doświadczyło nieprzyjemnych sytuacji związanych z drugą osobą.