REGION
Gmina na skraju upadku? Patowa sytuacja w Bodzentynie trwa
Po raz czwarty nie odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta i gminy w Bodzentynie. We wtorek, 29 października, powinno odbyć się posiedzenie, na którym radni mieli przyjąć plan naprawczy dla samorządu znajdującego się w trudnej sytuacji finansowej.
Dzisiejsza sesja nie doszła do skutku ponieważ – już po raz kolejny – na obrady nie przyszli radni klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn, będący w opozycji do burmistrza.
– Było to już czwarte podejście do uchwalenia planu naprawczego, wdrożenia zmian w budżecie oraz Wieloletniej Prognozie Finansowej gminy. Niestety, nie było to możliwe z powodu działań radnych opozycyjnych, skutecznie paraliżujących nasz samorząd. Całe prezydium rady nie pojawia się na sesjach, podobnie jak opozycyjni radni, przez co Rada Miasta i Gminy nie ma kworum. W rezultacie nie możemy podejmować żadnych uchwał, a także brakuje osoby upoważnionej do prowadzenia obrad – mówi burmistrz Bodzentyna Dominik Dudek.
Wdrożenie planu naprawczego dla gminy Bodzentyn zostało zlecone przez Regionalną Izbę Obrachunkową ze względu na trudną sytuację finansową samorządu. Deficyt w tegorocznym budżecie gminy wynosi 23 mln złotych.
Plan zaproponowany przez władze gminy zakłada między innymi likwidację Szkoły Podstawowej w Woli Szczygiełkowej, redukcję dziewięciu etatów w Urzędzie Miasta oraz wprowadzenie opłaty klimatycznej. Program naprawczy miałby umożliwić uzyskanie pożyczki z Ministerstwa Finansów na pokrycie bieżącego deficytu.
Tymczasem radni z opozycyjnego klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn zarzucają burmistrzowi brak konsultacji przy tworzeniu programu naprawczego. Przewodnicząca rady gminy, Agnieszka Bracikowska, zaznacza, że nie chce, aby za obecną sytuację w gminie obwiniano radnych z jej klubu.
– Nie jesteśmy autorami planu naprawczego dla gminy Bodzentyn ani zaistniałej sytuacji – proszę to mieć na uwadze. Reprezentujemy naszych wyborców, a ich zdanie przy tworzeniu tego planu powinno być brane pod uwagę. Tego jednak zabrakło, między innymi w kwestii likwidacji Szkoły Podstawowej w Woli Szczygiełkowej. Mieszkańcy nie otrzymali żadnych informacji o tych zamiarach, nie przedstawiono również żadnych alternatyw. Ponadto nie znamy faktycznego stanu zadłużenia gminy – dodaje Bracikowska.
Jeśli plan naprawczy dla gminy Bodzentyn nie zostanie wdrożony do końca przyszłego tygodnia, gminie grozi wprowadzenie zarządu komisarycznego. Sytuację analizuje wojewoda świętokrzyski Józef Bryk, który w razie braku przełamania impasu w lokalnym samorządzie skieruje do premiera wniosek o wyznaczenie komisarza, który miałby zarządzać gminą Bodzentyn w zastępstwie burmistrza i rady.