REGION
[FOTO] Trwa akcja „Bezpieczny piątek”
Ostatni piątek wakacji kolejarze, policjanci i funkcjonariusze SOK spędzają na rozdawaniu ulotek i materiałów edukacyjnych przy torowiskach. Wszystko po to, aby zapobiec często bezmyślnym i tragicznym w skutkach zachowaniom kierowców. Akcja jest prowadzona w 55 miejscach w całej Polsce, również w regionie świętokrzyskim - Kielcach, Zagnańsku i Stąporkowie.
- W ramach inicjatywy apelujemy do kierowców o ostrożność podczas przekraczania rogatek. Rozsądek i stosowanie się do znaku STOP jest receptą na bezpieczny powrót do domu - mówi Izabela Miernikiewiecz z zespołu prasowego PLK. - Chcemy uświadamiać jak tragiczne w skutkach może okazać się nie przestrzeganie przepisów. Pociąg miażdży przecież samochód z taką siłą jak auto metalową puszkę, a droga jego hamowania może się równać długości nawet trzynastu boisk piłkarskich - dodaje.
Od początku roku w regionie odnotowano tylko trzy wypadki na torach, z kolei wszystkich zdarzeń z udziałem pojazdów było 80. To mniej niż w roku ubiegłym. Według statystyk za 99 procent z nich odpowiadają właśnie nieostrożni kierowcy.
- Do najczęściej popełnianych błędów należy nierespektowanie znaków drogowych, omijanie półrogatek oraz wjeżdżanie na przejazd, kiedy rogatki zaczynają się zamykać. W skrócie pośpiech, brawura, ryzyko i rutyna - mówi Artur Zagórski, przedstawiciel SOK w Kielcach. - Mimo że kończymy wakacyjną edycję akcji „Bezpieczny piątek” Straż Ochrony Kolei nie przestaje działać. O przestrzeganie przepisów dbamy cały rok, a tym którzy je lekceważą wlepiamy mandaty. W tym roku w województwie świętokrzyskim ukaraliśmy ponad trzysta osób, które otrzymały mandaty na łączną sumę ponad 40 tysięcy złotych - dodaje.
Funkcjonariusze SOK apelują również do kierowców o zatrzymywanie się przed każdym przejazdem kolejowym, nawet tym, który ma rogatki. - Są one bowiem obsługiwane przez ludzi, którzy przecież mogą na przykład zasłabnąć. Warto również dodać, że jeśli kierowca znajdzie się między zamykającymi się rogatkami nie ma czasu na namysły. W takiej sytuacji należy wjechać w rogatkę i ją wyłamać - jest zamontowana delikatnie na bezpieczniku, wystarczy więc lekkie dotknięcie. Koszt naprawy rogatki to kilkaset złotych - życie ludzkie jest przecież o wiele cenniejsze - tłumaczy Zagórski.
Ambasadorzy bezpieczeństwa przypominają również o żółtej naklejce PLK, która w sytuacjach kryzysowych może uratować życie.
- W przypadku, w którym pojazd utknie na przejeździe kolejowym lub na torach pojawi się przeszkoda, należy skorzystać z żółtej naklejki - mówi Grzegorz Łukasik, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Kielcach. - Są nią oznaczone wszystkie przejazdy kolejowo-drogowe zarządzane przez PKP S.A. Naklejka umieszczona jest na napędzie rogatkowym lub na wewnętrznej stronie krzyża świętego Andrzeja. Zawiera ona trzy podstawowe informacje - numer alarmowy 112, numer do służb technicznych, a także indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu, który pozwala na szybkie odnalezienie miejsca zdarzenia przez odpowiednie służby - dodaje.
Od początku roku na terenie całej Polski skorzystano z żółtej naklejki ponad trzy tysiące razy, z czego tylko w lipcu ponad 600.
https://emkielce.pl/region/foto-trwa-akcja-bezpieczny-piatek#sigProGalleriac61d8cbe2d