REGION
Dymarki na pół gwizdka. Ale będą!
Pokazy starożytnego hutnictwa i rekonstrukcje historyczne to atrakcje, które w tym roku mają do zaoferowania Dymarki Świętokrzyskie. Pierwotnie na wydarzeniu wystąpić miał zespół Lady Pank i Zenon Martyniuk, jednak ze względu na pandemię koncerty zostały odwołane. Sama impreza również stała pod znakiem zapytania.
Dzięki zdjęciu części obostrzeń piknik historyczny w Nowej Słupi uda się jednak zorganizować. W tym roku przez brak między innymi części koncertowej, pochodu poprzedzającego Dymarki oraz pasażu handlowego jego nazwa wyjątkowo brzmi „DYMARKI ŚWIĘTOKRZYSKIE 53 i PÓŁ”.
– Nie uważamy, że jest to pełna odsłona Dymarek, bo zwykle zapewniamy dużo więcej atrakcji. W związku z obostrzeniami nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego, co chcemy. Nie zdecydowaliśmy się na pełną liczbę w nazwie imprezy, ale zamierzamy zachować ciągłość, żebyśmy za rok mogli powiedzieć, że organizowana jest od 54 lat – mówi Łukasz Karcz z Gminnego Ośrodku Kultury, Sportu i Turystyk w Rudkach.
Wydarzenie będzie odbywać się wyłącznie na terenie centrum kulturowo-archeologicznego w Nowej Słupi i nie będzie imprezą masową. Wszystko zorganizowane jest w taki sposób, aby uniknąć skupisk ludzi w tym miejscu.
– Przed wejściem na imprezę wszyscy muszą zdezynfekować ręce. Zalecane jest zachowanie od siebie odstępów co najmniej półtorametrowych, a jeśli jest to niemożliwe, uczestnicy powinni nałożyć maseczki – informuje Karcz.
Dymarki potrwają dwa dni - 8 i 9 sierpnia. Szczegółowy plan atrakcji można znaleźć na stronie dymarki.pl. Na wydarzenie obowiązują bilety w cenie 10 złotych za bilet normalny i 8 złotych za ulgowy. Dla mieszkańców Gminy Nowa Słupia i dzieci do pięciu lat wstęp jest darmowy.