REGION
Co z tą dekomunizacją? Wojewoda podsumowała wprowadzone zmiany
46 uchwał w sprawie dekomunizacji podjęły świętokrzyskie samorządy. Zmieniły się przede wszystkim nazwy ulic noszące do niedawna imiona działaczy komunistycznych. Obowiązek wprowadzania zmian na włodarzy gmin nałożyła ustawa z 1 kwietnia ubiegłego roku dotycząca zakazu propagowania komunizmu czy innego ustroju totalitarnego.
W Kielcach nie pojedziemy już ulicą Stanisława Toporowskiego, lecz Marszałkowską. Henryk Połowniak nie jest już patronem jednej z osiedlowych ulic w zachodniej części miasta. Zastąpił go Król Władysław Jagiełło. To dwa przykłady efektów ustawy dekomunizacyjnej. Jak informuje wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek, jeszcze kilka zmian przed nami. - Jeszcze 12 ulic na terenie województwa powinno być zdekomunizowanych. Po uzyskaniu opinii Instytutu Pamięci Narodowej podjęliśmy decyzję o wydaniu zarządzeń zastępczych co do 6 ulic – mówi wojewoda. W myśl nowych zasad ulica Brunona Jasieńskiego w Kielcach ma nosić imię Zbigniewa Herberta.
Działania wojewody i samorządowców w zakresie dekomunizacji wspiera Instytut Pamięci Narodowej, który pełni rolę konsultanta. - W naszej przestrzeni jest jeszcze wiele pozostałości po poprzednim systemie. Są to m.in. obeliski, tablice i pomniki. Myślę, że sukcesywnie będziemy tę sprawę rozwiązywać. To wyzwanie dla Instytutu i gmin. Należy wskazać miejsca, gdzie takie pozostałości są. My już dokonaliśmy pierwszego rekonesansu ale sprawa nadal jest w toku – mówi Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiego biura IPN.
- Nie będzie powrotu do poprzednich nazw – zapewnia Mariusz Gosek, szef biura poselsko-senatorskiego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i senatora Jacka Włosowicza. - Musiałby powrócić system totalitarny, by ktokolwiek czynił kroki ku temu, by do dawnych nazw wracać. W tej chwili polski rząd i jego przedstawiciele, jak pani wojewoda, robi porządek z tym, co już dawno powinno być uporządkowane – mówi Mariusz Gosek.
Specjaliści pod lupę wezmą na przykład monument na Kadzielni.