REGION
Burza w Sejmiku po naszym artykule. Chodziło o głosowanie ws. wyboru przewodniczącego
– Mówiłam prawdę – zapewniała Jolanta Tyjas, radna PSL w trakcie czwartkowej (27 stycznia) sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Przypomnijmy, że radna poinformowała o znaczonych kartach do głosowania podczas wyboru przewodniczącego.
10 stycznia, podczas nadzwyczajnej sesji radni zdecydowali o ponownym wyborze Andrzeja Prusia na przewodniczącego. Konieczne były dwie tury, ponieważ w pierwszym głosowaniu radnemu PiS nie udało się uzyskać wymaganej połowy głosów. Tuż przed drugą częścią głosowania Jolanta Tyjas, będąca w komisji skrutacyjnej radna Polskiego Stronnictwa Ludowego oświadczyła, że w pierwszej turze oddano kilka znaczonych kart.
Więcej: https://www.emkielce.pl/region/kontrowersje-przy-glosowaniu-na-przewodniczacego-co-zrobi-opozycja
Podczas czwartkowej (27 stycznia) sesji Sejmiku radna potwierdziła, że niektóre karty do głosowania – jej zdaniem – były znaczone.
– Mam przed sobą artykuł z Radia eM Kielce. Wypowiedź przewodniczącego komisji skrutacyjnej Marcina Piętaka, który zapewnia, że nie było znaczonych kart, stawia mnie w bardzo złym świetle. Chciałam oświadczyć, że 10 stycznia na sesji Sejmiku mówiłam prawdę – podkreślała Jolanta Tyjas.
Jednocześnie radni Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli poprawki do statutu województwa, które miałyby zapewnić bardziej jednoznaczny sposób tajnych głosowań. Chodziło m.in. o zakaz dokumentowania oddanego głosu przez radnych oraz dokonywania jakichkolwiek dopisków. To wywołało ożywioną dyskusję wśród radnych.
– Ta uchwała jest nie do przyjęcia, ponieważ jest niezgodna z prawem. Tajność głosowania radnego zależy od tego, czy radny uzna, że chce ją zachować, czy nie – odpowiedział wicemarszałek Marek Bogusławski.
– Jeśli już tak bronisz tych znaczków, to może powiecie kto oznaczył się na karcie jako "żabka", "kwiatuszek" i "serduszko". Wtedy będziemy się tak do was zwracali. Nie róbcie sobie żartów ze statutu województwa – mówił Arkadiusz Bąk z PSL.
Swoje zdanie podtrzymał także Marcin Piętak, przewodniczący wspomnianej komisji skrutacyjnej.
– Głosowanie odbyło się zgodnie z prawem. Karty były nieskazitelne – dodał.
Ostatecznie, uchwała nie została dołączona do porządku obrad.