REGION
Amantadyna lekiem na Covid-19? Zainteresowanie w aptekach nie spada
Rozpoczęły się testy kliniczne amantadyny pod kątem leczenia za jej pomocą Covid-19. Na świecie nie było do tej pory badań potwierdzających skuteczność tego leku w walce z chorobą wywołaną przez koronawirusa. Pomimo tego pacjenci często próbują kupić amantadynę w aptekach. Bezskutecznie, ponieważ lek może być przepisany tylko osobie ze wskazaniami leczniczymi, m.in. w chorobie Parkinsona i w zakażeniach wirusem grypy typu A.
– To jest lek stosowany z przepisu lekarza głównie w chorobie Parkinsona. W momencie, gdy lekarz z Przemyśla podał w przestrzeni medialnej informację, że używa owego medykamentu w leczeniu koronawirusa, zainteresowanie nim wzrosło również w województwie świętokrzyskim – informuje Robert Gocał, prezes Kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.
– Wykupywanie leków, o których usłyszmy w mediach nie ma sensu i ostrzegamy przed tym. Informacje o leczeniu tym medykamentem koronawirusa nie są potwierdzone, a w efekcie może braknąć amantadyny dla pacjentów, którzy powinni ją przyjmować w chorobie Parkinsona – dodaje Robert Gocał.
– Sporo osób próbuje załatwić sobie od lekarza receptę, ale to się nie udaje, ponieważ Viregyt K, czyli lek, który ma w składzie amantadynę, może być tylko sprzedany osobie ze wskazaniami leczniczymi wynikającymi z charakterystyki tego produktu. Jeśli więc ktoś dostanie receptę, ale płatną sto procent, oznacza to, że nie ma wskazania i apteka nie może wydać preparatu. Na rynku pojawił się też lek z importu pod tą samą nazwą, tyle że z innym kodem i teoretycznie pacjent mógłby go kupić, ale jest on bardzo trudno dostępny w Polsce – tłumaczy Norbert Mazur z Apteki Niezapominajka.
W badaniach klinicznych pod kątem skuteczności amantadyny w leczeniu Covid-19 weźmie udział około 200 pacjentów z siedmiu ośrodków medycznych w naszym kraju.