Agrounia strajkuje. „Jesteśmy żywicielami Polski”

Podobne wydarzenia odbywają się w całej Polsce. Strajk ma formę przejazdową. Uczestnicy wyjechali ze wspomnianej miejscowości Krzyż i dotrą do gminy Koszyce w województwie małopolskim, gdzie zaplanowano konferencję prasową.

– Tam połączymy się z Agrounią Małopolski, a po spotkaniu wyruszymy z powrotem do miejsca, z którego rozpoczęliśmy protest – tłumaczy Marta Przybyś z Agrounii i zapewnia, że zgromadzenie ma charakter pokojowy.

Nasza rozmówczyni informuje, że powodem strajku są rosnące ceny i coraz niższa opłacalność produkcji rolniczej.

– Nasze postulaty to obniżenie marży na paliwa, nawozy, gaz i prąd przez spółki Skarbu Państwa. Jesteśmy żywicielami Polski i nie chcemy, aby na nas się zarabiało. Jeżeli braknie jedzenia w naszym kraju, to będzie gorsze niż wojna. Nikt sobie nie zdaje sprawy z tego, że gdybyśmy zamknęli teraz granice Polski, to nie jesteśmy w stanie wyżywić naszych obywateli. To katastrofa. Za niedługo wyjdziemy w pole, będziemy siać i nie wiemy nawet, czy mamy możliwość ubezpieczenia naszych upraw. Po ubiegłorocznych nawałnicach nie dostaliśmy żadnych odszkodowań –  dodaje Marta Przybyś.

Wśród postulatów znalazł się także Pakiet Agrounii. Zakłada on uregulowanie rynku sklepów monopolowych i prawa budowlanego, konieczność posiadania przez sklep 70 procent polskich towarów, a także zakaz monopolu.

Nasza rozmówczyni zapowiada, że jeśli strajk ostrzegawczy nie przyniesie skutku, to 23 lutego uczestnicy z całej Polski spotkają się w Warszawie.