Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

62 miliony długów i brak zaufania. Czy pomoże restrukturyzacja?

środa, 22 lutego 2017 15:53 / Autor: Dariusz Skrzyniarz
62 miliony długów i brak zaufania. Czy pomoże restrukturyzacja?
62 miliony długów i brak zaufania. Czy pomoże restrukturyzacja?
Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz

Dotychczasowy zarząd zadłużonej spółki Owoc Sandomierski nie będzie decydował o sprawach firmy. Na wniosek mBanku, największego wierzyciela, sędzia komisarz Bogdan Stanek zdecydował, że w imieniu sadowników działać będzie inny zarządca. Nowy prowadzący ma wyprowadzić spółkę na prostą.

Zadłużenie grupy sadowniczej Owoc Sandomierski sięga niebagatelnej kwoty. Wierzyciele czekają na wypłatę w sumie 62 milionów złotych. Do tego dochodzą odsetki w kwocie 773 tysięcy. - Poprzedni zarząd spółki stracił zaufanie wierzycieli, kontrahentów i udziałowców – informują nowi zarządcy. Zgodnie z postanowieniem sądu prowadzenie przedsiębiorstwa przekazane zostało Centrum Restrukturyzacji i Mediacji w Kielcach. Zadaniem tej instytucji jest odbudowa relacji handlowych i przedstawienie planu działań, który pomoże grupie producenckiej spłacić wierzycieli. W sprawie spółki prowadzone jest postępowanie sanacyjne.

- Celem postępowania sanacyjnego jest przede wszystkim zapobieganie likwidacji działalności spółki. Naszym zdaniem to jedyne póki co, bardzo korzystne rozwiązanie dla wszystkich zainteresowanych – wyjaśnia prezes Centrum Restrukturyzacji i Mediacji Justyna Skrzeszewska. - Do 3 kwietnia ma być opracowany przez zarządcę plan restrukturyzacyjny, który pozwoli spółce nową działalność. Można to tak ująć – dodaje.

Emilia Polańska z CriM relacjonuje, że nowy zarządca spółki spod Sandomierza zastał trudną sytuację i rozpoczął od wyjaśnienia tak złej sytuacji. - Na chwilę obecną, w naszej ocenie, sytuacja została opanowana. Wielu udziałowców zdecydowało się na ponowne rozpoczęcie współpracy i na dostawę jabłek, które przechowują w komorach spółki i swoich chłodniach. Oczywiście udziałowcy mają podpisane umowy, które zobowiązują ich do przekazywania 80 procent swoich plonów na rzecz spółki – mówi Emilia Polańska.

Specjaliści przekonują, że likwidacja zadłużonej spółki nie opłaciłaby się. Pracę straciłoby ponad 100 osób, a udziałowcy najprawdopodobniej nie odzyskaliby swoich pieniędzy ponieważ ich potrzeby zaspokajane byłyby w ostatniej kolejności. - Wszystko wskazuje na to, że to przedsiębiorstwo będzie sobie świetnie radziło, biorąc pod uwagę majątek i rozeznane rynki. Pozostaje kwestia poukładania wszystkiego, nadania procedur, usystematyzowania pracy. Tego nie było. Nie było też monitoringu, pozwalającego dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, pozwalającego na bieżąco korygować te działania, które ostatecznie poprowadziły przedsiębiorstwo do takiej sytuacji - mówi ekonomistka doktor Edyta Piątek.

Wśród największych wierzycieli spółki Owoc Sandomierski możemy wymienić mBank oraz Bank Polskiej Spółdzielczości.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO