Zdobyć przepustki do Rio

W Wielką Sobotę szczypiorniści Vive po raz drugi pokonali zespół Mieszkowa Brześć i tym samym przypieczętowali awans do grona ośmiu najlepszych zespołów Europy. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że w kolejnym sezonie meldujemy się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów – mówił po meczu z ambitnie grającymi Białorusinami Tałant Dujszebajew, trener mistrzów Polski. Ubiegłotygodniowe spotkanie szczególne miło będzie wspominał Rastko Stojkovic, kołowy Mieszkowa, który w latach 2009–2013 był zawodnikiem Vive. W tym czasie serbski obrotowy zaskarbił sobie ogromną sympatię kieleckich kibiców, którzy teraz przywitali go transparentem „Witaj w domu” oraz kilkakrotnie skandowali jego nazwisko. – Powrót był dla mnie bardzo emocjonalny. Jest mi przykro, że w ogóle stąd wyjechałem, ale takie jest życie. Zawsze mówiłem, że Kielce są moim drugim miastem, a pierwszym pod względem sportowym – tłumaczył po meczu Stojković.

W walce o Final Four Ligi Mistrzów Vive zmierzy się z niemieckim SG Flensburg Handewitt, który w 1/8 finału po dramatycznym dwumeczu wyeliminował Montpellier. Ćwierćfinałowy rywal kielczan to jedna z najlepszych drużyn Bundesligi. Obecnie jest wiceliderem tabeli, ma tylko dwupunktową stratę do prowadzącego Rhein-Neckar Loewen. Gracze Flensburga w sezonie 2013/14 poznali smak zwycięstwa w LM, teraz na pewno zrobią wszystko, aby ponownie znaleźć się w gronie czterech najlepszych drużyn, które pod koniec maja zagrają w Kolonii o najcenniejsze trofeum w europejskiej klubowej piłce ręcznej. Dwumecz będzie jeszcze bardziej interesujący, jeśli weźmiemy pod uwagę, że oba zespoły jeszcze nigdy ze sobą nie rywalizowały. Pierwszy mecz zostanie rozegrany 23 kwietnia w Niemczech, rewanż odbędzie się cztery dni później w Hali Legionów.

„Nie jestem durniem”

Zanim gracze Vive rozpoczną decydującą walkę w Lidze Mistrzów, ośmiu z nich stoczy bój o kwalifikację olimpijską podczas turnieju w Gdańsku (8-10 kwietnia). „Biało–czerwoni” o Rio powalczą z Chile, Tunezją i Macedonią. Do Brazylii pojadą dwie najlepsze ekipy. Impreza będzie jednocześnie debiutem Tałanta Dujszebajewa w roli selekcjonera kadry. Kirgiz zabrał na zawody aż ośmiu zawodników swojego klubu, co spowodowało, że w środowisku pojawiły się głosy, jakoby faworyzował kieleckich szczypiornistów.

– Skoro jestem trenerem reprezentacji, zawsze będę starał się robić wszystko najlepiej dla niej, a nie dla Kielc. Chciałbym, żeby wszyscy zrozumieli jedno: nie jestem durniem i w kadrze będą grali zawodnicy prezentujący najwyższy poziom. Wszyscy mają szansę na grę. Gdybym powołał zawodników tylko z Vive, byłbym nieprofesjonalny – odniósł się do tych zarzutów szkoleniowiec.

W gronie szczypiornistów, którzy od 1 kwietnia przygotowują się do turnieju kwalifikacyjnego, znaleźli się: Sławomir Szmal, Michał Jurecki, Karol Bielecki, Mateusz Jachlewski, Krzysztof Lijewski, Piotr Chrapkowski, Paweł Paczkowski oraz Mateusz Kus. Powołany był jeszcze Mariusz Jurkiewicz, który niedawno wrócił na parkiet po poważnej kontuzji lewego kolana. Teraz zawodnik uskarża się na przeciążeniowy ból kolana w drugiej nodze.

Czy uda się wywalczyć olimpijską kwalifikację? – Turniej jest u nas w domu, dlatego awans do Rio to nasz obowiązek – krótko podsumowuje Dujszebajew.

Damian Wysocki