PUBLICYSTYKA
W święta jak najdalej od domu
Święta Bożego Narodzenia najlepiej spędza się w rodzinnym gronie – tu nikt wątpliwości nie ma. Ale czy koniecznie trzeba robić to w zaciszu domowym? Okazuje się, że niektórzy wolą świętować daleko od swoich mieszkań, najlepiej w ciepłych krajach lub na nartach. Chętnych na takie świąteczno-noworoczne wyjazdy nie brakuje.
I mają oni z czego wybierać. Święta w ciepłym kraju? Do wyboru, do koloru, bliżej albo dalej. Boże Narodzenie bez śniegu jest nieudane? W takim razie spokojnie – ofert obozów narciarskich jest bez liku. Trzeba mieć tylko chęci i oczywiście pieniądze. – Zauważamy, że wyjazdy świąteczne stają się coraz bardziej popularne – przekonuje Marcin Salwa z biura podróży Itaka. – Jeszcze kilka lat temu niewiele osób korzystało z takich możliwości. Teraz ta grupa jest naprawdę duża. Zmienia się podejście w kielczanach, którzy chcą święta spędzać w inny sposób.
Ciężko jednak wskazać, które oferty cieszą się największym zainteresowaniem. – Nie ma reguły, bo praktycznie wszystkie propozycje znajdują swoich amatorów. Sporo osób wybiera kierunki egzotyczne. Dla przykładu, niezłym wzięciem cieszy się Kenia. Nie mamy też problemu ze znalezieniem chętnych na wyjazdy do ośrodków narciarskich. Dość powiedzieć, że w tym momencie nie mamy już praktycznie miejsc na większość wycieczek. Zainteresowani mogą skorzystać jeszcze tylko z propozycji wylotów w dalekie kraje.
Nie wszyscy jednak zgadzają się z tą opinią i rosnącego trendu nie zauważają. – Oferty świąteczne nie są rozchwytywane, sprzedaż stoi raczej na niskim poziomie – słyszymy w innym biurze podróży. – Jeżeli już, to kielczanie są zainteresowani pobytem w ciepłych krajach. Tutaj jak zwykle dużym wzięciem cieszy się Egipt, który jest stosunkowo tani. W niezłej cenie można kupić też wczasy na Wyspach Kanaryjskich, ale niewiele droższe od nich jest Maroko. Z dalszych kierunków to Dominikana i Kenia – dodaje nasz rozmówca. Ceny takich wyjazdów wahają się od 2 do 4 tysięcy złotych.
Czy kielczanie wolą zatem spędzać święta w domu? – To na pewno jest najpoważniejszy powód. Ale drugą przeszkodą są finanse. Podejrzewam, że gdyby ludzie mieli pieniądze, to tych chętnych byłoby sporo więcej – twierdzi. Finanse nie są jednak przeszkodą niecały miesiąc później, gdy rozpoczynają się ferie zimowe (w przyszłym roku świętokrzyscy uczniowie będą odpoczywać dosyć wcześnie, bo od 14 do 27 stycznia). – Rzeczywiście wtedy klientów mamy zdecydowanie więcej, ale wtedy też ceny mocno idą w górę. Wczasy w okresie ferii zawsze są droższe. Nie mogę jednak powiedzieć o różnicach cenowych, bo w turystyce sytuacja zmienia się praktycznie z dnia na dzień – przekonuje.
Podobną opinie słyszymy w kolejnym biurze podróży. – Moim zdaniem tendencja jest stała i nie zmienia się od lat. Szczyt wyjazdów zagranicznych to wakacje, potem ferie, a na końcu okres świąteczno-sylwestrowy. Mamy klientów, którzy korzystają z tych ostatnich ofert praktycznie co roku, ale to garstka. Wybierają albo ciepłe kraje – Wyspy Kanaryjskie i Egipt, albo ośrodki narciarskie – Włochy i Austrię. W tym roku Egipt cieszy się jednak mniejszym wzięciem, ze względu na nieciekawą sytuację polityczną – przyznaje pracownica biura z ulicy Sienkiewicza.
Jeżeli kielczanie decydują się na wylot, zazwyczaj jest to dłuższy pobyt. – Mamy w ofercie różne propozycje - wyjazdów na same święta lub sylwestra, ale zdecydowanie najwięcej osób wybiera te dwutygodniowe, łączone wczasy. Czyli święta i sylwestra spędzają w tym samym miejscu – dodaje.
Warto dodać, że zainteresowani mogą święta spędzić również w Polsce. Tu szczególnie dużo ofert jest z ośrodków górskich. A w nich główne wydarzenie pobytu: uroczysta Wigilia z 12 potrawami, ze wspólnym kolędowaniem przy udziale zespołu regionalnego. Cena takiego 6-dniowego pobytu to 700 zł.
Tomasz Porębski