PUBLICYSTYKA
Sztuka na kamieniu
Jak się miewa polska litografia? Możemy to sprawdzić na wystawie w kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych, gdzie zaprezentowano 187 prac 69 artystów z całej Polski.
W świecie zawojowanym przez cyfrową fotografię, ten dawny gatunek sztuki ciągle święci trumfy. Część zgromadzonych w BWA grafik wygląda jak ze sztychów starych mistrzów, inne przypominają obrazy z filmów grozy, jeszcze inne czarnobiały świat lub... kolorowy rysunek.
Ta pierwsza ogólnopolska ekspozycja polskich artystów i plastyków, zorganizowana przez kieleckie BWA i to z takim rozmachem, okazała się wielkim sukcesem. Na otwarcie przyjechało 23 twórców z całej Polski: Gdańska, Krakowa, Częstochowy, Opola, Częstochowy, Warszawy i innych miast. – Poziom artystyczny jest naprawdę wysoki, kondycja dyscypliny wydaje się fantastyczna, widać to zwłaszcza w różnych sposobach obrazowania i możliwościach techniki wymagającej wiele cierpliwości oraz czasu, ale ciągle atrakcyjnej i święcącej tryumfy – mówi Stanisława Zacharko, dyrektor BWA w Kielcach. Wystawa gromadzi tłumy widzów ciekawych litografii.
– Co może fascynować w tej technice? Być może fakt rysowania bezpośrednio na kamieniu, bo po odpowiedniej obróbce łupki wapienne doskonale się do tego nadają. My tworzymy na nich bardzo kolorowe prace – tłumaczy Witold Warzywoda związany z łódzkim ośrodkiem akademickim.
- Obecnie nie wyobrażam sobie innego środka wyrazu, choć przyznaję: skłaniam się ku malarstwu. Szukając tematu, nie wiążę go jednak z techniką. To działa na zasadzie impulsu, wrażenia – wyjaśnia Krzysztof Świętek z Krakowa.
Są tu też prace bardzo osobiste. Na jednej z grafik widzimy twarz zmarłego męża artystki Krystyny Szwejkowskiej z Instytutu Sztuki w Częstochowie. – Kieruję się wrażeniami i emocjami. Czasami stworzę konkretne oblicze, ale czasami są to tylko moje wizje, obraz przetworzony przez wyobraźnię, pokazujący jakiś problem lub uniwersalne zjawisko. Jak każdy artysta mam swój własny świat – mówi.
Nie bez przyczyny ekspozycję zorganizowano w Kielcach. Bo początki litografii to rysunek na wapiennym łupku, który służył jako matryca do wykonania grafiki. A przecież łupki litograficzne wydobywano nie gdzie indziej, jak w Korytnicy koło Staszowa.
Dyrektor Zacharko zdradza, że w planach jest powołanie pracowni litograficznej w kieleckim Geoparku. – Jesteśmy po pierwszych rozmowach z dyrektor Elżbietą Czajkowską – informuje.
Przegląd Współczesnej Litografii Polskiej w kieleckim BWA potrwa do 17 listopada.
Dorota Kosierkiewicz