PUBLICYSTYKA
Spółdzielnie z pomysłami
Kieleckie spółdzielnie mieszkaniowe są zainteresowane rewitalizacją administrowanych przez nie osiedli za pieniądze unijne. Osiem już zgłosiło 16 konkretnych pomysłów.
Jeszcze miesiąc temu spółdzielnie nie kwapiły się do sięgania po pieniądze z Unii – głównie dlatego, że nie bardzo wiedziały, na co mogłyby je przeznaczyć. – Odbieramy mnóstwo informacji, ale mało konkretnych. Jeżeli pojawią się konkrety, wówczas będziemy wiedzieć, co możemy zrobić – mówił nam wtedy Zdzisław Wójtowicz, przewodniczący Rady Nadzorczej KSM.
Teraz prace nad projektami rewitalizacji osiedli nabrały tempa. Wstępnie zgłoszonych zostało 16 pomysłów o łącznej wartości przeszło 33 milionów złotych. – Spółdzielnie są ostrożne, ale działają z coraz większym entuzjazmem – komentuje Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego.
Ta ostrożność wynika z precyzyjnych warunków dofinansowania. Urzędnicy podkreślają, że zgłaszane przez spółdzielnie projekty rewitalizacji muszą spełniać określone kryteria społeczne: wspierać integrację, zmniejszać ubóstwo, zwiększać szansę zatrudnienia. Na przykład wsparcia nie otrzyma spółdzielnia, która chce jedynie wyremontować budynki.
Ponadto prace budowlane mają stanowić tylko 30 procent kosztów inwestycji. Pozostałe 70 procent to wydatki na ograniczenie problemów społecznych. – Projekty mają zaktywizować mieszkańców. To nie tylko przestrzeń osiedlowa, ale również pomysły na zajęcia warsztatowe dla różnych grup wiekowych. Pojawiają się na przykład propozycje rozwiązania problemów parkowania. Spektrum propozycji jest dość duże – informuje dyrektor Biura Planowania Przestrzennego.
Najwięcej projektów zgłosiły RSM Armatury i Świętokrzyska Spółdzielnia Mieszkaniowa, które chcą wykonać po cztery inwestycje. O jedną mniej zaproponowała Kielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Wśród nich znajduje się kosztowna rewitalizacja parku osiedlowego, znajdującego się u zbiegu ulic Bohaterów Warszawy i Tarnowskiej. Prace w tym miejscu mogłyby pochłonąć nawet trzy miliony złotych.
Jedną z najdroższych koncepcji zgłosiły władze osiedla Na Stoku. Za ponad 4,5 miliona złotych chcą uruchomić Centrum Integracji Mieszkańców oraz zlikwidować tzw. bariery przestrzenne.
– Inwestycja obejmuje dość duży teren, od ulicy Sikorskiego aż do Szkoły Podstawowej numer 33. Projekt zakłada stworzenie promenady, która prowadzić będzie przez strefę wypoczynkową, usługową i rekreacyjną aż do placu integracyjnego przy kościele Św. Ducha. Plac wykonamy za pieniądze z budżetu obywatelskiego – opowiada Wojciech Radomski, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Na Stoku”.
Najkosztowniejszy pomysł zgłosiły władze Spółdzielni Mieszkaniowej Bocianek: to budowa Centrum Kultury i Sztuki „Bocianek” z parkingiem wielostanowiskowym, usytuowanym w podziemiu oraz na drugiej kondygnacji budynku. Placówka powstałaby przy ulicy Marii Konopnickiej kosztem ośmiu milionów złotych.
– Na razie to tylko przegląd propozycji. Czy dostaną dofinansowanie? To duży znak zapytania. Jeszcze wielu rzeczy nie wiemy – zaznacza Hajdorowicz. Miasto czeka na kolejne pomysły ze spółdzielni mieszkaniowych.
Maciej Urban