Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Secesje i czarownice

sobota, 23 stycznia 2016 06:39 / Autor: Tygodnik eM
Secesje i czarownice
Secesje i czarownice
Tygodnik eM
Tygodnik eM

No to porobiło się.

Zwolennicy odwołania Wojciecha Lubawskiego jeszcze nie zaczęli zbierać podpisów, a już się podzielili. Dawid Lewicki, człowiek Janusza Korwin-Mikkego w Kielcach, postanowił działać na własną rękę. I teraz już dwie ekipy szykują się na prezydenta.

Ciekawe tylko, dlaczego pan Dawid zdecydował się na secesję tak późno? Może po prostu troszkę się zamyślił i dopiero po kilku tygodniach zauważył, że do komitetu referendalnego należy też radny i cyklista Marcin Chłodnicki z SLD? A przecież szansa na to, by działacze mocno prawicowej Partii KORWiN oraz lewicowego SLD zbliżyli się światopoglądowo jest mniejsza niż ta, że kukułka z zegara zniesie jajko.

Możliwe jest też inne wytłumaczenie: być może panu Dawidowi nie spodobało się dokooptowanie do komitetu referendalnego pana Arkadiusza Stawickiego byłej działaczki partii Janusza Palikota Małgorzaty Marenin, znanej z procesowania się z arcybiskupem Józefem Michalikiem. Możliwe, że poczuł się dziwnie w towarzystwie osoby, która zorganizowała w kieleckiej kawiarni zlot… czarownic, o których mówiła w samych superlatywach. I wcale mu się nie dziwię!

Gdybyż chodziło o klasyczne czarownice, pewnie by się ucieszył, bo jak wiadomo, te reprezentują myśl konserwatywną: nie zwołują sabatów po lokalach gastronomicznych, korzystają z tradycyjnych środków transportu, czyli mioteł i żywią się Jasiami i Małgosiami. Tymczasem pani Małgorzata trzyma sztamę z wiedźmami zdecydowanie liberalnymi, by nie powiedzieć: lewackimi, opowiadającymi się za małżeństwami jednopłciowymi, adopcją dzieci przez gejów i lesbijki, ideologią gender, zdrową żywnością, a kto wie czy nawet nie za likwidacją Bożego Narodzenia? To z pewnością nie jest bajka pana Dawida.

W sumie motywy jego działania mało mnie obchodzą. Ale nie mogę się doczekać chwili, gdy przewodniczący komitetu referendalnego Arkadiusz Stawicki bliżej przedstawi się kielczanom. Kim jest z zawodu? Gdzie dotąd pracował? Czy rzeczywiście podziękowano mu za pracę na UJK? Co było tego powodem? Jakie osiągnięcia ma jego Regionalne Centrum Analiz i Studiów Strategicznych? Dla kogo i jak wykonuje te studia? Oraz czy lubi współczesne czarownice?

Nie chcielibyście Państwo tego wiedzieć?

No i mam nadzieję, że żaden z organizatorów referendum nie cierpi na rozdwojenie jaźni, bo trzy komitety to byłaby już przesada.

Tomasz Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO