Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Nasza kolej

piątek, 27 marca 2015 15:13 / Autor: Maciej
Nasza kolej
Nasza kolej
Maciej
Maciej

 

Kiedy w 1971 r. w Kielcach oddano do użytku nowoczesny wówczas, przeszklony dworzec kolejowy, wielu z nas było jeszcze dziećmi. Ja poszłam na uroczystość jego otwarcia z dziadkiem kolejarzem. Pamiętam tłum ciekawskich i zdjęcia robione na pamiątkę. A jakaż musiała być radość kielczan, kiedy 25 stycznia 1885 r. oddawano do użytku pierwszy dworzec kolejowy w mieście!

 

Zjawiła się wtedy orkiestra, włodarze miasta, masa gapiów. Każdy chciał zobaczyć pociąg, wielką nowość. Ale zanim w grudniu 1883 r. przybył do Kielc z Dęblina pierwszy parowóz kolei iwanogrodzko–dąbrowskiej, było wiele lat przygotowań. Decyzja, że linia kolejowa ma przebiegać z Dęblina przez Radom i Kielce do Dąbrowy Górniczej, zapadła w 1876 r. Przedsiębiorstwo budowy kolei zainteresowane było jak najniższymi kosztami przedsięwzięcia.

Początkowo dworzec miał być zlokalizowany za Kadzielnią, wówczas daleko za miastem. Nie wszystkim to odpowiadało, więc powstał Komitet Kolejowy. Ówczesny prezydent miasta Artur Złotnicki i jego doradcy obciążyli kielczan nadzwyczajnym podatkiem, przeznaczonym na budowę obiektu bliżej miasta, a zarząd kolei otrzymał pięć morgów ziemi pod stację oraz pas ziemi – dzisiejszą ulicę Sienkiewicza na odcinku od dworca PKP do Silnicy. Co prawda, przedłużenie ulicy Konstantego (tak nazywała się wtedy Sienkiewicza) od Kapitulnej do dworca zaprojektowano jeszcze przed 1883 r., ale biegło ono przez podmokłe pola. Wobec tego usypano specjalny wał, zużywając 10 tysięcy wozów ziemi, i dopiero na tym nasypie położono bruk.

Przez dziesięć lat do dworca prowadziła jedynie ulica Czarnowska, na której położono nowy bruk. Ale było jasne, że to nieruchomości na ulicy Konstantego (którą zaczęto nazywać Kolejową) są najatrakcyjniejsze w mieście. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe kamienice. Od chwili uruchomienia linii kolejowej Kielce stały się też centralnym punktem regionu. Zaczęło się rozwijać budownictwo i handel, hamowane wcześniej przez wysokie koszty transportu. Nowa arteria umożliwiała łatwy i szybki przewóz towarów z dworca na targ (dzisiejszy plac Wolności). Tedy też pędzono zwierzęta przeznaczone na handel. I wreszcie kolej pozwoliła kielczanom na wygodne podróże do Petersburga oraz Paryża.

Kiedy Strzelcy marszałka Józefa Piłsudskiego weszli do Kielc, zajęli dworzec kolejowy – obiekt strategiczny. Niewielu wie, że pomnik Niepodległości przed dworcem stoi w miejscu pierwszej ich potyczki z Rosjanami, do której doszło 12 sierpnia 1914 r. Ci dobrze to zapamiętali, bo co prawda wycofali się z Kielc w połowie 1915 roku, ale wcześniej zniszczyli budynek. Odbudowali go Austriacy w 1917 roku. Ze zmiennym szczęściem przetrwał do 1966 r., kiedy wyburzono go pod obecny dworzec.

W sierpniu 1885 r. gościł w Kielcach car Aleksander III. Wysiadł na dworcu na kilka minut, przyglądał mu się tłum kielczan, raczej z ciekawością niż radością. W 1902 r. przez Kielce przejeżdżała grecka królowa. Wielokrotnie witano na dworcu Józefa Piłsudskiego. Kielczanie oddali mu hołd, kiedy trumna z jego ciałem podążała na Wawel. W pierwszych dniach II wojny światowej budynek byłświadkiem dramatu miasta zajętego przez Niemców. Nieżyjący już regionalista Zbigniew Chodak wspominał zbombardowany gmach i ludzkie trupy. Zginęło wtedy i było rannych około osiemdziesięciu osób. Stąd także wywożono kieleckich Żydów do obozów zagłady w Treblince, Oświęcimiu i innych. I tutaj czekali na pociąg Żydzi, którzy opuszczali miasto po pogromie w 1946 roku.

Ze starego dworca uchowały się do dziś jedynie dwie wieże. A nowy… Cóż, niewiele zostało po jego splendorze. Na szczęście wkrótce doczeka się liftingu z prawdziwego zdarzenia.

/Dorota Kosierkiewicz/

Tag: kolej
Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO