Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Ładne! Ale…

piątek, 27 listopada 2015 06:14 / Autor: Tygodnik eM
Ładne! Ale…
Ładne! Ale…
Tygodnik eM
Tygodnik eM

O kieleckich przystankach napisano już chyba wszystko. Wielomilionowa inwestycja została wreszcie ukończona, a na peronach już zatrzymują się autobusy. Zapytaliśmy mieszkańców, jak oceniają nowe przystanki.

Wojtek (24 l.): Są ładne, bardzo fajnie wyglądają. Nie miałem jeszcze okazji ich dobrze przetestować, bo niezbyt często jeżdżę autobusami. Mniej okazałe są mniejsze wiaty, które wyraźnie różnią się od większych – te przy Żytniej robią świetne wrażenie, kiedy są oświetlone. Podobno niektóre przeciekają. Może rzeczywiście bez tych szyb po bokach deszcz może zacinać. Miasto na pewno zyskało pod względem estetycznym. Z ocenami funkcjonalności poczekajmy jednak kilka tygodni.

Ania (30 l.): Najgorzej jest z ich funkcjonalnością. W ten weekend niemiłosiernie zmokłam na peronie przy Urzędzie Wojewódzkim. Dopiero kiedy przyjechał autobus, mogłam schronić się przed zimnym deszczem. Nie mówię już o siedzeniu, bo ławki były całe zalane. Codziennie dojeżdżam MPK do pracy, rano ławka jest zimna i trochę dziwnie wygląda, gdy z dziesięciu czekających osób większość woli postać. Tak więc ładne to one są, ale ja wolałabym, żeby nam służyły. Tyle pieniędzy wywalone… w wodę, chociaż dobrze, że większość unijnych. I jeszcze te nowe, odklejające się rozkłady. Brak słów.

Andrzej (47 l.): Słyszałem, że za te pieniądze w podziemiach istnieje inny, lepszy świat – taki bez narzekania. Ale na poważnie: tak naprawdę to przystanki podobają mi się bardzo. Ludzie dookoła mówią, że się pod nimi moknie, a ja pytam: pod którymi nie? W miejscowości, z której pochodzę, jest taki duży, murowany – pod nim spokojnie można nawet przezimować, ale pod tymi „plastikami” zawsze zmokniesz. Nasze chociaż ładnie wyglądają. Dużo pracowałem w innych miastach w delegacjach i nigdzie nie widziałem takich eleganckich przystanków. Mamy się z czego cieszyć, ale Polak musi ponarzekać.

Ewa (40 l.): Podobno niektóre przeciekają i w czasie deszczu suchym się spod nich nie wyjdzie. Na szczęście nie miałam jeszcze okazji przekonać się o tym. Muszę przyznać, że szczególnie po zmroku wyglądają okazale. Nazwy przystanków, numery linii – wszystko robi wrażenie. Najbardziej irytuje mnie to, że aby zobaczyć elektroniczną tablicę, trzeba się mocno wychylić. Na krakowskiej Rogatce musiałam przejść wzdłuż całego peronu, aby sprawdzić kiedy będzie moja „30”. To trochę bez sensu. Chyba teraz tablic nie przestawią.

Krystyna (62 l.): Na dworze jest brzydko, szaro i ponuro. Najgorszy okres. Gdy patrzę teraz na ten peron, to robi mi się cieplej na sercu. Jak mówił w swoim filmie Bareja: „Jak jest zima, to musi być zimno”. Przystanki nie zastąpią ciepłego ubrania. Dużo z tym było kłopotów, ale dobrze, że coś się dzieje. Byle tylko młodzi po tym nie mazali, bo szkoda. Minie trochę czasu i ludzie się do nich przyzwyczają.

Damian Wysocki

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO