PUBLICYSTYKA
Europa na manowcach?
Rozmowa z księdzem biskupem Marianem Florczykiem, biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej.
Rozmawia Katarzyna Bernat
KB.: W społeczeństwie i kulturze obserwujemy zjawisko zastępowania tego co święte, tym co ludzkie. Do czego to prowadzi?
bp MF.:Europa może utracić swą tożsamość. Opozycja między duchem i materią, wiecznością i doczesnością, sacrum i profanum istniała od zawsze. Jednak dziś zeświecczenie przybrało na sile i przede wszystkim godzi w kulturę chrześcijańską, na fundamencie której oparta jest cywilizacja euroatlantycka.
KB.: Ksiądz biskup użył sformułowania: sacrum i profanum. Wyjaśnijmy oba pojęcia.
bp MF.: Sacrum jest słowem pokrewnym do sanctus, czyli święty. Odnosi się do Boga Osobowego i Jedynego. Sfera sakralna wiąże się z duchowością. Obejmuje przedmioty, wydarzenia, miejsca służące do uwielbienia świętości Boga. Sacrum, odnosząc się do wartości, moralności i tego co duchowe, nadawało ton kulturze europejskiej. Słowo profanum odnosi się do doczesności i świata materialnego, czyli tego, co jest poznawalne, obserwowalne i dotykalne zmysłami.
KB.: Sfera duchowa i materialna współistnieją ze sobą. W czym zatem jest problem?
bp MF.: Problem pojawia się, kiedy zjawiskom religijnym nadajemy charakter świecki. Niepokojące jest zastępowanie tego co święte, tym co typowo ludzkie. Człowiek podporządkowując się temu, co jest ze świata, może stać się niewolnikiem nie tylko przedmiotów, używek, stylu życia, ale również prądów intelektualnych wpływających na jego myślenie i zachowanie. W przestrzeń sacrum, którą dotychczas wypełniało chrześcijaństwo, wchodzą ideologie i pogaństwo. Dziś Europa zagrożona jest pogaństwem, sprowadzającym Boga do ludzkich słabości. Człowiek stawia się w miejscu Stwórcy. Pamiętajmy, że to właśnie religia kształtuje osobowość człowieka, który przecież tworzy kulturę. Dlatego kultura musi mieć podstawę religijną. Jeśli się jej pozbywa, rozpada się, ponieważ nie ma czynnika, który ją scala. Niebezpieczne jest więc eliminowanie z kultury europejskiej sfery sacrum, bo to prowadzi do utraty tożsamości. Ludzie w takim społeczeństwie są samotni, nie mogą znaleźć sensu życia, stają się coraz bardziej podatni na manipulacje i różne ideologie. Leszek Kołakowski mówił, że osłabienie wpływu Kościoła prowadzi do zastąpienia chrześcijaństwa utopiami lub ziemskimi fantazjami.
KB.: Takimi, jak na przykład komunistyczny raj na ziemi?
bp MF.: To są właśnie te ziemskie fantazje. Profanum, wypierając sacrum, samo staje się „święte”. Walczący z chrześcijaństwem sami czynią swoje argumenty niepodważalnymi, uzasadniając je postępem, nowoczesnością, tolerancją lub prawem do wolności jednostki. Są to słuszne postulaty pod warunkiem, że mają odniesienie do niezbywalnych wartości. Zastąpienie wiary chrześcijańskiej ludzkimi wyobrażeniami prowadzi do dramatu. Przykładem są utopie komunizmu i nazizmu, które przyczyniły się do wymordowania milionów ludzi. Natomiast chrześcijaństwo uwrażliwia na godność człowieka, bo sam Bóg stał się Człowiekiem i umarł za nas. Gubiąc wymiar religijny, pomniejsza się więc człowieczeństwo.
KB.: Chrześcijaństwo nadawało pogańskim zwyczajom nową jakość i znaczenie. Dziś obserwujemy odwrotne zjawisko.
bp MF.: Oczywiście. Przykładem mogą być święta Bożego Narodzenia, które chce się skomercjalizować, aby na nich jak najwięcej zarobić. Z kartek świątecznych wyrzuca się motywy religijne. Choinkę zastępuje jakąś bliżej nieokreśloną instalacją, taką jak ta na rynku w Brukseli. Wprowadza się symbole nieczytelne dla kultury chrześcijańskiej. A zatracenie religijnego wymiaru świąt powoduje, że ludzie nie wiedzą, co świętować. Eliminacja sacrum prowadzi więc do utraty sensu i znaczenia świąt. Pamiętajmy, że uderzenie w kulturę jest uderzeniem w ludzkiego ducha, który ją tworzy. Duch zaczyna się gubić, tracić poczucie bezpieczeństwa. Dechrystianizacja powoduje, że Europa traci swą tożsamość i czytelny przekaz dla świata, który niosła przez dwa tysiące lat.
KB.: Podajmy pozytywne przykłady świętowania, połączone ze świeckimi tradycjami…
bp MF.: Na przykład odpust związany z obchodami patrona parafii. Mamy uroczystość religijną, a gdzieś na boku stoją kramy. Wymiar sakralny mają także dożynki, czyli święto plonów, ponieważ wiążą się z podziękowaniem Panu Bogu za błogosławieństwo dla ziemi i pracy ludzkich rąk. Najpierw są obchodzone w świątyni, a później następuje wspólna zabawa, będąca okazją to integracji lokalnego środowiska. I to jest właściwe świętowanie, łączące wymiar religijny, czyli sacrum, ze świeckim, czyli profanum. W Hiszpanii obserwowałem święto pomidora. Nie było tam odniesienia do Pana Boga, a ludzie bawili się, rzucając w siebie pomidorami. Nie chciałbym, aby w Polsce świętowanie zatraciło wymiar religijny.
KB.: Jak ksiądz biskup ocenia pomysł tworzenia kaplic w galeriach handlowych?
bp MF.: Warto zapytać: po co robi się kaplicę w sklepie? Aby go uświęcać czy aby przyciągnąć więcej klientów? Niestety, najczęściej kaplica w centrum handlowym jest przede wszystkim po to, aby ludzie przyszli się pomodlić i jednocześnie zostali na zakupach. Sacrum zawsze było czytelne. Świątynie były oddzielnym miejscem przeznaczonym dla Pana Boga. Tutaj cywilizacja konsumpcyjna chce zawłaszczyć sferę świętości, bo nie wiadomo, czy idzie się do kościoła, czy na zakupy.
KB.: Jak na Europę mogą wpłynąć imigranci z Afryki i Bliskiego Wschodu?
bp MF.: Oni niosą inną religię, na której zbudowana jest ich kultura. Otwarta i tolerancyjna Europa ich przyjmuje, ale czy oni są w stanie zrozumieć i uszanować kulturę chrześcijańską? Owszem, islam też ma swoje sacrum, ale inne od naszego. Na przykład media informowały, że kiedy muzułmanie dostawali wodę w butelkach ze znakiem Czerwonego Krzyża, który nie ma wymiaru religijnego, to wyrzucali je. Szejkowie z krajów arabskich chcą zbudować imigrantom kilkaset meczetów w Europie. Pojawia się więc pytanie: z jakim nastawieniem do nas przychodzą? Będą szanować czy zwalczać naszą wiarę, tradycję, obyczaje? Jeśli zwalczać, to Europa stanie się miejscem poważnych konfliktów.
KB.: Podsumowując, powiedzmy do czego prowadzi zeświecczenie?
bp MF.: Leszek Kołakowski pisał, że w miarę jego postępowania cele świeckie w naturalny sposób przypisują sobie cechy sacrum. Profanum samo staje się bożkiem, domaga się czci i pierwszeństwa. W niektórych, do niedawana bardzo chrześcijańskich krajach europejskich zeświecczenie spowodowało utratę tożsamości. Sakralizacja tego, co z natury jest świeckie, następuje za pomocą ideologii oraz przy wsparciu polityki i propagandy. Niestety, takie działanie może prowadzić do konfliktów. Początkowo lokalnych, ale potem szerszych, obejmujących większe terytoria. Oby tak się nie stało. Dlatego duchowość chrześcijańska powinna przemieniać to, co materialne, nadając mu jakość i sens. Takie są bowiem korzenie naszej cywilizacji.
- Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat