PUBLICYSTYKA
Edyta Krężołek: Wydarzenia marcowe 1968 roku zaczęły się m.in. od ograniczania wolności słowa
Rozmowa z Edytą Krężołek, historykiem Delegatury IPN w Kielcach.
Mija 55. rocznica wydarzeń z marcowych 1968 roku. Możemy powiedzieć, że zaczęło się od spektaklu "Dziady" Adama Mickiewicza wystawianym w Teatrze Narodowym na przełomie 1967 i 1968 roku. Władza komunistyczna dopatrywała się w niej wątków antyrosyjskich. Zdjęcie z afisza "Dziadów" spotkało się z reakcją głównie studentów
Oczywiście zostało to odebrane przez społeczeństwo, jako jawne ograniczanie wolności słowa i kultury. Rozpoczęły się protesty na Uniwersytecie Warszawskim i niektórzy studenci, najbardziej aktywni zostali wyrzuceni z uczelni. Kolejną płaszczyzną protestu marcowego był stosunek władz komunistycznych wobec artystów i twórców. Od połowy lat 60. władze zaczęły ograniczać przydział papieru na druk gazet i książek, kontrolować publikacje, jednym słowem jeszcze bardziej ograniczać wolność słowa. Taka atmosfera, w połączeniu z zakazem wystawiania "Dziadów" w teatrze, spowodowała, że w społeczeństwie zawrzało.
Przypomnijmy jak wyglądał przebieg tych wydarzeń.
Dzień 8 marca nie był przypadkowy. Studenci sądzili, że kobiety zostaną potraktowane łagodniej niż pozostali studenci. Dlatego delegacja studentek poszła z petycją do rektora Uniwersytetu Warszawskiego o przywrócenie na listę studentów Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Szybko okazało się, że władza nie chce rozmawiać ze studentami. Duża grupa studentów zgromadzonych na dziedzińcu UW została zaatakowana przez siły porządkowe.
Więcej o wydarzeniach marcowych w Warszawie i w innych miastach w Polsce, w tym również w Kielcach, opowiemy w audycji: "Historia na fali" w czwartek 9 marca o godz. 20 w Radiu eM Kielce.