PUBLICYSTYKA
Dzieci i gospodarka
Za dwa tygodnie ruszają wypłaty ze sztandarowego programu Prawa i Sprawiedliwości - "Rodzina 500+". Według badania przeprowadzonego przez CBOS, popiera go aż 78 proc. Polaków. W minionym tygodniu pojawił się ważny sygnał, że - wbrew temu, co uparcie twierdzi część opozycji - to dobry pomysł na rozruszanie gospodarki.
Jak wynika z danych znanej firmy audytorskiej PricewaterhouseCoopers International Limited, Polska była do tej pory w Unii Europejskiej na szarym końcu pod względem wspierania rodziny i polityki prorodzinnej. Pomoc dla rodziny z dwójką dzieci wynosiła 530 euro rocznie, podczas gdy średnia w UE to 2.347 euro (ale w Luksemburgu jest to 9.246 euro, we Francji 6.772 euro, a w Niemczech 4.843 euro). Dawało nam to 24 miejsce wśród państw unijnych, więc chwalić się nie było specjalnie czym.
Pomysł PiS na zmianę tego stanu rzeczy, czyli "Rodzina 500+", od początku był masakrowany przez opozycję. Premier Beacie Szydło uparcie zarzucano niespełnienie obietnicy wyborczej, bo wsparcie miało rzekomo obejmować wszystkie dzieci (choć w dokumentach programowych niczego takiego nie znajdziemy). Dowodzono, że lepiej inwestować na przykład w żłobki i przedszkola, niż dawać rodzicom pieniądze do ręki, bo a nuż je przepiją. Oskarżano też PiS o przekupywanie wyborców (jeszcze kilka dni temu Ryszard Petru mówił w Radiu Kraków: "W mojej ocenie ten program miał za zadanie doprowadzenie do sytuacji - macie 500 złotych i się odczepcie od polityki. To płacenie za głosy na PiS"). Wygląda jednak na to, że Polaków niespecjalnie to przekonuje - PiS w sondażach bije nadal konkurencję na głowę, a po wnioski o wypłaty ustawiają się długie kolejki.
Wygląda też na to, że sprawy idą w dobrym kierunku nie tylko dla rodzin, ale dla całej gospodarki: Narodowy Bank Polski opublikował w minionym tygodniu prognozę, z której wynika, że "Rodzina 500+" przyczyni się do wzrostu gospodarczego. Prawdziwą bombą była jednak analiza specjalistów z Morgan Stanley, jednego z największych banków na świecie. W swym najnowszym raporcie piszą oni, iż polska gospodarka wzrośnie dzięki sztandarowemu pomysłowi PiS z 3,2 do 3,6 procent. Według nich rokowania na rok 2017 są równie dobre.
Miejmy nadzieję, że opozycja się z tego ucieszy.
Tomasz Natkaniec