PUBLICYSTYKA
Dr Tomasz Domański: Ratowali Żydów, pomimo groźby śmierci
Rozmowa z doktorem Tomaszem Domańskim, historykiem z Delegatury IPN w Kielcach.
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką (24 marca) jest okazją do tego, aby przypomnieć te bohaterskie postawy. Dlaczego była potrzeba ustanowienia takiego dnia?
Celem jest upamiętnienie tych, którzy mieli odwagę pomagać. Pod okupacją niemiecką każda pomoc udzielona Żydowi mogła się skończyć karą śmierci. Decyzja o pomocy, nawet jednorazowej, wymagała niezwykłego heroizmu. Kara śmierci dokonywana brutalnie przez rozstrzelanie, spalenie gospodarstwa. Decyzja okupiona ogromnym lękiem o swój los, swojej rodziny, a nawet całej społeczności. Dlatego to święto czci tych ludzi, ich wolę pomagania Żydom. Pokazać ich czyny.
Symbolem tego dnia jest rodzina Ulmów. Dlaczego?
Ta rodzina jest też symbolem męczeństwa za pomoc Żydom. Nawet rozpoczął się ich proces beatyfikacyjny. Mieszkali oni w Markowej na Podkarpaciu. Ukrywali znajomą rodzinę Goldmanów. Dnia 24 marca 1944 roku Niemcy z posterunku żandarmerii w Łańcucie odkryli u nich przechowywanych Żydów, których od razu rozstrzelali. Następnie zamordowano małżeństwo Ulmów i ich dzieci. Rozgrabiono ich majątek. W Markowej ukrywali się jeszcze inni Żydzi i udało im się przetrwać.
Ta historia jest przeniknięta duchem chrześcijańskim. Podczas jednej z konferencji naukowych, w których uczestniczyłem, mówiono, że w domu Ulmów znaleziono Pismo Święte z pozaznaczanymi fragmentami dotyczącymi miłości bliźniego.
Podobnych przykładów heroicznych postaw jest więcej. Takie rodziny były także na Kielecczyźnie, które za ukrywanie i pomoc Żydom oddały życie. Przykładem są rodziny Kowalskich, Baranków, Łodejów.
Więcej w audycji: "A to historia" w czwartek 25 marca o godz. 20 w Radiu eM Kielce.