Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Chruszczow Europy

wtorek, 05 lipca 2016 06:58 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Chruszczow Europy
Chruszczow Europy
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Jean-Claude Juncker mnie rozczarował. Wcale nie dlatego, że jego arogancka reakcja na decyzję Brytyjczyków dowodzi zupełnego braku ogłady. Ani nie dlatego, że we wtorek w Parlamencie Europejskim potraktował Nigela Farage'a, jednego z architektów Brexitu, jak ostatni gbur. Zawiódł mnie, bo nie okrasił swej tyrady jakimś ekspresyjnym elementem. Na przykład waleniem butem w mównicę, jak Nikita Chruszczow.

No właśnie. W powszechnej i słusznej opinii ten ostatni do dziś uchodzi za wariata, który o mało nie sprowokował wojny jądrowej. Nieokrzesanego troglodytę bez wykształcenia. Bezwzględnego aparatczyka, nie wahającego się utopić węgierskiego Października w morzu krwi i architekta Muru Berlińskiego. Ale w porównaniu z Jean-Claudem Junckerem, jawi się mężem stanu na miarę Churchilla. Miał polityczną zręczność i umiał wyciągać wnioski z faktów, dzięki czemu zdobył władzę i utrzymał ją. Po śmierci Stalina zaaranżował teatrzyk pod tytułem "Koniec kultu jednostki" przekonując, że ZSRR pod jego rządami odzyska ludzką twarz. Nieomylnie lawirował wśród wygłodniałych wilków z KPZR, gotowych rzucić mu się do gardła i pożreć. Trzymał je na smyczy jedenaście lat, zanim nie rozszarpały go w wyniku cichego pałacowego przewrotu.

Jean-Claude Juncker wniosków z faktów wyciągać nie umie. Nie ma też przebiegłości Chruszczowa pozwalającej manewrować, by osiągnąć cel. Jest karykaturą męża stanu, w ostatnich dniach wyrastającą na symbol gnijącej kasty unijnych mandarynów. Zapewne nie wie, że właśnie przechodzi do historii, ale podręczniki będą o nim wspominać głównie w kontekście jego przygłupiego nawyku klepania po głowie polityków po kielichu drogiego koniaczku. Ten Benny Hill Unii Europejskiej nie dostrzega, jak jest żałosny i może to dobrze, bo dzięki temu możemy ostatecznie pozbyć się złudzeń, jakiego pokroju ludzie próbują nami rządzić.

Ciekawe co byłoby, gdyby Jean-Claude Juncker i jemu podobni dysponowali - jak Nikita Chruszczow - realną siłą. Armią, służbami specjalnymi i tego typu zabawkami, w demokracjach służącymi dobru obywateli, w satrapiach - dobru rządzących kacyków. Przyznam, że jako skrajnemu pesymiście przychodzą mi do głowy ponure scenariusze. Na razie jednak nimi nie dysponują i mogą jedynie miotać się w bezsilnej wściekłości na dumnych Brytyjczyków, niepokornych Polaków, Węgrów, Słowaków, Czechów i innych, zwolna wymykających się ich władzy. Ale przyjrzyjcie się Państwo uważnie ich ostatnim pomysłom superpaństwa.

Nikita Chruszczow byłby z nich dumny…

Tomasz Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO