MUZYKA
Piotr Rogucki: Brakowało mi wspólnej obecności
![Piotr Rogucki: Brakowało mi wspólnej obecności](/media/k2/items/cache/51fd47a1fdad66a6357d8cf19354d5e7_XL.jpg)
![Piotr Rogucki: Brakowało mi wspólnej obecności](/media/k2/items/cache/51fd47a1fdad66a6357d8cf19354d5e7_L.jpg)
Rozmowa z Jakubem Karasiem i Piotrem Roguckim z zespołu Karaś/Rogucki. Grupa 23 września wydała swoją drugą płytę „Czułe Kontyngenty” – 12 utworów, tradycyjnie romantycznych i nostalgicznych.
- Kiedyś powiedziałeś, że współpracę z innym artystą można porównać do wieloryba, który żył na pustyni i wszedł do oceanu. Czy granie z Kubą to ocean?
Piotr Rogucki: Tak. Teraz raczej bym użył określenia delfin, z racji na wagę (śmiech). Dobrze nam się wspólnie pływa jak na razie. Nie mieliśmy okazji, żeby sprawdzić swoje możliwości z racji pandemii. Mamy pozytywny przelot energetyczny, jest wspólne flow oraz pozytywna reakcja publiczności na to, co robimy. Lubimy się i fajnie się gra.
- Jak się spotkaliście? Jak doszło do tego, że akurat wy dwaj zdecydowaliście się na współpracę?
Jakub Karaś: Spotkaliśmy się dużo wcześniej. Byłem w trasie z The Dumplings w Wielkiej Brytanii i pani, która organizowała nasze koncerty, powiedziała nam, że Piotrek jest naszym fanem. Jakiś czas potem zaprosiliśmy go na nasz koncert. W taki sposób się zakolegowaliśmy. Potem z przyjemnością zaczęliśmy nagrywać muzykę ze sobą. Tak to wyszło, nic nie planowaliśmy.
- Który z was wyszedł z inicjatywą?
J.K.: Ja, dostałem propozycję, aby przygotować nową wersje piosenki zespołu T.Love ( 1996) i wtedy zaprosiłem Piotrka do współpracy.
- W wywiadzie u Karola Paciorka mówiliście, że jesteście przyjaciółmi. Jak po pandemii wygląda wasza relacja?
P.R.: Pytanie jest bardzo obszerne. Świetnie się bawimy ze sobą. Zrobiliśmy drugi album, który właśnie pokazujemy światu. Różne kryzysy mamy za sobą.
J.K.: Jak w małżeństwie (śmiech).
P.R.: Strasznie nam brakowało wspólnej obecności, bo rzadko się widywaliśmy przez ten nieszczęsny covid. Nie za bardzo wiedzieliśmy co tam u kogo słychać, mieliśmy swoje zajęcia. Jak gramy koncerty, to wszystko się zgadza.
- Jak będzie ta druga płyta?
P.R: Jest to płyta o bliskości, czułości. Jest bardzo osobista. Mamy wrażenie, że nic na niej nie jest przypadkowe. Kilka utworów z tej płyty gramy na koncertach, także już znamy ich odbiór. One ewoluują aranżacyjnie, ale wszystkie spotykają się z bardzo dobrym przyjęciem publiczności.
- Mówiliście, że zaskakujecie się utworami, które sobie puszczacie dla inspiracji. Czym ostatnio się zaskoczyliście?
P.R.: Teraz to już cały zespół infekuje się różnymi piosenkami. Kuba nas zaskoczył ostatnio. Puścił francuskiego wokalistę Muddy’ego Monka. Jak się nazywa ten utwór?
J.K.: Tak wiem, o który ci chodzi, ale nie pamiętam tytułu. Inspirujemy się już teraz we czwórkę. Piotr kiedyś mnie zaskoczył puszczając bardzo ciekawą wersję metalową piosenki I’m blue da ba bee… (śmiech)
P.R.: Ona nie była metalowa. Taka elektronika ciężka. Fajnie, że to zapamiętałeś. Cieszę się, że mam na ciebie taki wpływ (śmiech).
- Na początku 2020 roku wydajecie płytę, na której jest piosenka „Kilka westchnień”. Pozwolę sobie przytoczyć fragment: „No to wchodzę w tę ciszę, która wynika z twoich myśli o statecznym kataklizmie, o końcu wszystkiego… za chwilę niczego nie będzie”. Jesteście prorokami?
P.R.: Bo i tak za chwilę niczego nie będzie.
J.K.: Wystarczy David Attenborough.
P.R.: Pisząc ten utwór mieliśmy na myśli życie każdego człowieka, które kiedyś się zakończy. To w jaki sposób zaczęły się wypełniać te słowa w kontekście pandemii było nam bardzo nie na rękę. Mieliśmy trochę inne założenia, a zostały wyciągnięte trochę inne refleksje z tych piosenek. My pisaliśmy o miłości oraz o okolicznościach dosyć problematycznych z nią związanych, a okazało się, że piszemy o problemach… tak miało nie być.
- Czy ten projekt spełnił wasze oczekiwania?
J.K.: Jest lepiej niż zakładaliśmy, bo nie mieliśmy żadnych oczekiwań.
P.R.: Ja zakładałem, że będzie znacznie gorzej. Jeśli chodzi o osiągnięcia, jest bardzo dobrze. Spotykamy się z pozytywnym odbiorem naszej działalności, to jest wspaniałe.
- Na koniec chciałem zaproponować zabawę. Możecie ukraść jeden utwór z przeszłości swojego kolegi. Co by to było?
P.R.: Ja bym wziął z The Dumplings utwór „Love”.
J.K.: Serio?
P.R.: Strasznie go lubię.
J.K.: Zaskoczyłeś mnie teraz. Ja nikogo nie zaskoczę i powiem, że chciałbym napisać „Spadam”.
- Dziękuję za rozmowę.
Więcej o nowej płycie: TUTAJ.
![“WAWA” BRODKI](/media/k2/items/cache/a04a6821d68991a54f9f4371a4ddb14c_L.jpg)
![40 lat temu ukazał się kultowy album „Born In The U.S.A.”](/media/k2/items/cache/20f235bb9d7738f06abdabc02f195ed4_L.jpg)
![Memorial To Miles 2024](/media/k2/items/cache/7ca679744fdf121e4bf9cdc856c6e3bc_L.jpg)
![Bon Jovi -](/media/k2/items/cache/14f801da0e56d17710144786c59a317d_L.jpg)
![Nowy dokument o życiu Céline Dion](/media/k2/items/cache/7e92be30bcc0799c4fcaa1da3117edd6_L.jpg)
![SBB-Reedycja](/media/k2/items/cache/d8cafdd9921029cabce3b6b00fea3586_L.jpg)
![](/media/k2/items/cache/e38658d5c134afbe2b9b0e590a5a1057_L.jpg)
![Żegnamy polską legendę jazzu](/media/k2/items/cache/9a38f4d012e407b3626fb79ab8f2c1ae_L.jpg)
![Wielka strata](/media/k2/items/cache/65cb6b6da2593e67424eadbabd5e4922_L.jpg)