MIASTO
Zwycięstwo na koniec rundy
W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Koronie przyszło zmierzyć się na Kolporter Arenie z Cracovią. Mimo, że złocisto-krwiści nie mieli już szansy na zmianę swojej pozycji w tabeli, to mecz miał dużo większą wartość niż na pierwszy rzut oka mogło się wydawać.
Wszystko dlatego, że w przypadku niepowodzenia w meczu z Cracovią i konkretnego układu wyników, Korona rundę finałową mogła rozpoczynać z zaledwie punktem przewagi nad strefa spadkową. Mecz należało zatem bezwzględnie wygrać. Lepiej w spotkanie weszła drużyna przyjezdnych. Korona mocno cofała się na własną połowę oddając inicjatywę przeciwnikom. Problem Cracovii polegał jednak na tym, że im bliżej rozgrywała piłkę bramki Małkowskiego, tym mniej pomysłów przejawiała na skończenie akcji. Pierwsza połowa nie mogła zatem przynieść spodziewanych emocji.
Druga już od początku wyglądała dużo lepiej. Znów niewielką przewagę posiadała drużyna „Pasów”, ale obie jedenastki po równo stwarzały zagrożenie w szesnastkach rywali. Najważniejsza akcja meczu miała miejsce w 69. minucie. Dośrodkowanie z lewej strony boiska Kamila Sylwestrzaka wykorzystał Maciej Korzym, który głową pokonał Krzysztofa Pilarza. Po objęciu prowadzenia przez „żółto-czerwonych” jeszcze kilka razy kotłowało się zarówno pod bramką Małkowskiego, jak i golkipera Cracovii. Kilkanaście sekund przed zakończeniem potyczki czerwoną kartką ukarany został jeszcze Vanja Marković. Serb został wykluczony przez sędziego Szymona Marciniaka za bardzo ostry wślizg w nogi Saidiego Ntibazonkizy.
Dzięki tej wygranej „złocisto-krwiści” zakończyli rundę zasadnicza na jedenastym miejscu w tabeli. Teraz czeka ich walka o utrzymanie w grupie spadkowej. Kolejny mecz kielczanie rozegrają za dwa tygodnie. Na Kolporter Arenie podejmą Widzew Łódź.
{audio}Zbigniew Małkowski|zbyk.MP3{/audio}
