MIASTO
Został pobity, gdy… szedł z kradzionym alkoholem
Chwilę po tym jak ukradł pięć litrów alkoholu, został pobity przez swojego znajomego. Nieprzytomny 39-latek, w którego organizmie były cztery promile alkoholu, trafił do szpitala, a sprawca pobicia – w ręce policjantów.
Policyjna interwencja zaczęła się od zgłoszenia, które w ostatni piątek (31 marca), trafiło do policjantów. Wynikało z niego, że na Ślichowicach ktoś bije leżącego mężczyznę.
- Całe zdarzenie przerwał świadek, na widok którego dwaj napastnicy uciekli – informuje mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z KMP w Kielcach.
Szybko okazało się, że poszkodowany 39-latek, chwilę przed pobiciem, wraz ze swoim 31-letnim znajomym ukradł pięć litrów alkoholu z jednego z osiedlowych marketów. Gdy wracali z trunkami, podjechał do nich 56-letni znajomy starszego z mężczyzn. Pomiędzy 56-, a 39- latkiem doszło do utarczki słownej, potem w ruch poszły pięści. Finalnie 39-latek nieprzytomny trafił do szpitala.
- Niedługo po zdarzeniu funkcjonariusze zatrzymali 31- i 56- latka. Młodszy z mężczyzn odpowie przed sądem za kradzież, z kolei 56 – latek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała 39-latka – uzupełnia policjantka.
Pokrzywdzony mężczyzna nadal przebywa w szpitalu. Gdy powróci do zdrowia, także odpokutuje za kradzież.