MIASTO
Znika szkoła policealna. Co dalej ze słuchaczami?
Jedna z bardziej rozpoznawalnych w regionie szkół policealnych zapowiedziała zamknięcie swojego kieleckiego ośrodka. Co to oznacza dla słuchaczy?
Obniżenie przez Urząd Miasta dotacji za ucznia o ponad połowę – z takiego powodu Centrum Nauki i Biznesu ŻAK postanowiło zamknąć swoją kielecką szkołę.
NIE UTRZYMAJĄ SIĘ
– Obecnie wynosi ona 33,70 zł, a w poprzednim roku była o ponad 100 procent wyższa. Za tę stawkę nie jesteśmy w stanie zapewnić słuchaczom należytej jakości usług, ani nawet pokryć kosztów prowadzenia placówki - mówi Grzegorz Sokół, przedstawiciel szkoły. Jak się okazuje, stawki są wyliczane na podstawie konkretnych przepisów. Dotychczas nie działała w Kielcach żadna publiczna szkoła policealna, więc dotacje były liczone na podstawie tych, które funkcjonują w najbliżej położonym powiecie o odpowiednio dużej liczbie mieszkańców. W tym roku sytuacja uległa zmianie, ponieważ w Kielcach wystartowała publiczna szkoła policealna kształcąca techników rachunkowości. Miasto musiało więc wyliczyć dotację na podstawie wykalkulowanych dla niej kosztów utrzymania jednego słuchacza. Podjęta z dnia na dzień decyzja o likwidacji oddziału zdaniem Anny Stanisławskiej, pełniącej obowiązki dyrektora Wydziału Edukacji, Profilaktyki i Pożytku Publicznego w kieleckim Ratuszu, jest nieodpowiedzialna. – Nie wiem, czy szkoły ŻAK będą jeszcze kiedykolwiek chciały powrócić na kielecki rynek. Na pewno ktoś, kto nie kończy tego, co zaczął i przerywa działalność w środku roku szkolnego, nie budzi zaufania wśród potencjalnych słuchaczy. Taka decyzja być może jest też zbyt pochopna, bo po jakimś czasie mamy obowiązek ponownie przeliczyć stawki i niewykluczone, że one zwyczajnie wzrosną – ocenia Stanisławska.
KURATOR NIC NIE WIE
Co ciekawe, o planach Centrum Nauki i Biznesu ŻAK nic nie wie Kuratorium Oświaty, które nadzoruje pracę szkół policealnych. Jak mówi świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik, słuchacze zamykanej szkoły powinni mieć zagwarantowaną możliwość kontynuacji nauki. Jak informuje, uczniowie, którzy mają zaliczone semestry, mogliby przenieść się do innej szkoły kształcącej na danym kierunku. – Jest to potencjalnie możliwe, ale pod pewnymi warunkami. Po pierwsze, ta nowa szkoła musi prowadzić dany kierunek, a po drugie, zgodę na całą operację powinien wyrazić jej dyrektor. Decyzji takich, jak ta, którą podjął ŻAK nie podejmuje się z dnia na dzień, tylko wraz z nowym rokiem szkolnym. Najpierw powinno się zapewnić słuchaczom ciągłość nauki, a to wymaga czasu. Pomijam też fakt, że dotychczas nie wpłynęło do nas żadne oficjalne pismo informujące o zamiarze likwidacji oddziału szkoły, a powinno – mówi Mądzik.
***
Jak wynika z ofert edukacyjnych działających w Kielcach szkół policealnych, większość kierunków prowadzonych przez szkołę ŻAK będzie można kontynuować w innych placówkach tego typu. Teraz ruch należy do dyrektorów konkurencyjnych szkół.