Zmiany na dziedzińcu Wzgórza Zamkowego

Projekt Activated City ruszył w lutym 2018 roku. Brały w nim udział Instytut Dizajnu w Kielcach, Instytut Adama Mickiewicza w Warszawie, Wydział Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i School of Design and Crafts Uniwersytet w Goteborga w Szwecji. Inicjatorem przedsięwzięcia jest Instytut Adama Mickiewicza w Warszawie, który zaczął pracować nad projektem już w 2017 roku. - Część założeń do projektu to były wytyczne, które wychodziły ze Wzgórza Zamkowego. Ponieważ bliskość dwóch instytucji, tzn. Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej i Instytutu Dizajnu tworzy dziedziniec, który nie do końca do tej pory spełniał potrzeby użytkowników naszych instytucji, zaprosiliśmy tutaj studentów z uczelni w Warszawie i Goeteborgu, aby zaproponowali nam, co z tą przestrzenią można zrobić i jak ją urozmaicić, ale podkreślaliśmy cały czas, że to jest przestrzeń dla różnych grup wiekowych. Dziś otwieramy instalację, która jest pewnego rodzaju nakładką na istniejący obszar dziedzińca, który ma za zadanie uatrakcyjnić, wzmocnić  więź z tą przestrzenią, jak również aktywność osób, które czekają na różnego rodzaju warsztaty i wydarzenia odbywające się na Wzgórzu Zamkowym - mówi Michał Gdak z Pracowni Przestrzeni Publicznej Instytutu Dizajnu.

W otwarciu wzięli udział autorzy projektu: Katarzyna Moszczyńska i Michał Niedośpiał, studenci wydziału wzornictwa na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. - Mamy do czynienia z dwiema instytucjami o skrajnie różnych programach, zamierzaliśmy  jednak uszanować historię miejsca, gdzie było więzienie. Pierwszym skojarzeniem były kraty i chcieliśmy w jakiś sposób odczarować temat ponurej historii Wzgórza, więc wykorzystaliśmy motyw krat, a rury otrzymały ciekawe formy, dające możliwość interpretowania tych obiektów w nowy sposób - wyjaśnia Katarzyna Moszczyńska.

Twórcy projektu tłumaczą, że szukali rozwiązań nietypowych, zaskakujących i nieoczywistych, które będą mogły służyć najmłodszym. Jednak współautor projektu podkreśla, że miejsce nie powinno być traktowane jako plac zabaw. - To są obiekty użyteczności publicznej. Jest tu stolik, leżak, ławka. Zależało nam na tym, żeby ożywić ten plac, ponieważ bardzo często pojawiały się komentarze, że jest tu szaro, dlatego dobraliśmy taką kolorystykę, która pomaga, a nie przeszkadza - dodaje Michał Niedośpiał.

Wykonanie projektu i montaż konstrukcji na dziedzińcu kosztowały około 90 tysięcy złotych.