MIASTO
Co za poświęcenie! Zjadł... dowód rzeczowy, by nie dać się złapać!
Policjanci z komisariatu przy ul. Śniadeckich, zatrzymali 44- latka, który w jednym z marketów wyłudził niemal dwieście złotych. Mężczyzna posłużył się fikcyjnym paragonem, później by uniknąć konsekwencji, postanowił… zjeść fałszywy dowód sprzedaży.
Do nietypowej sytuacji doszło wczoraj. Mundurowi dostali wezwanie do jednego ze sklepów w dzielnicy Wielkopole, gdzie miało dojść do próby oszustwa. Okazało się, że pewien mężczyzna miał nietypowy pomysł na wyłudzenie pieniędzy. 44–latek wszedł na teren sklepu i wziął z półki dwie kurtki oraz prostownik samochodowy. Następnie udał się do kasy i wyciągnął paragon poświadczający zakup towarów kilka dni wcześniej. Poinformował pracownika, że chce zwrócić odzież oraz sprzęt, którego wcześniej nie używał.
Ekspedientka przyjęła towary i wydała mężczyźnie 183 złote zwrotu. Jednak pracownicy ochrony sklepu, zauważyli oszustwo mężczyzny i wezwali policję. 44-latek, zdając sobie sprawę ze zbliżających się kłopotów, postanowił pozbyć się obciążającego go fikcyjnego paragonu i go zjadł.
Mimo prób zatarcia śladów, sprawca trafił na przesłuchanie. Przyznał, że chciał w ten sposób wyłudzić pieniądze. Za oszustwo grozi mu do ośmiu lat więzienia.