MIASTO
Z tego programu nie skorzystamy. Budowy „lekkich” hal nie będzie
31 marca zakończy się nabór do rządowego programu Olimpia polegającego na budowie przyszkolnych hal sportowych z maksymalnie 70 proc. dofinansowaniem. Do rozdysponowania są w sumie dwa miliardy złotych. Jak się okazuje, Kielce nie wezmą udziału w tej inicjatywie.
W połowie marca kieleccy urzędnicy odwiedzili placówkę, w której w 2019 roku powstała hala o lekkiej konstrukcji, wybudowana według technologii i standardów określonych w programie Olimpia.
– Ten obiekt jest bardzo kosztochłonny i posiada wiele wad. W okresie jesienno-zimowym generuje wysoki koszt ogrzewania, natomiast latem koszt chłodzenia. Wysoka temperatura w okresie letnim powoduje niski komfort użytkowania obiektu przez dzieci i młodzież w czasie zajęć lekcyjnych – informuje wiceprezydent Marcin Chłodnicki.
Jak się okazuje, przez cztery lata użytkowania obiektu ten był poddawany reklamacji i naprawom.
– Powłoki, z których wykonana jest hala ulegają bardzo częstym uszkodzeniom. Biorąc to pod uwagę, Kielce nie przystąpią do programu Olimpia ze względu na fakt, że obiekt tego typu nie spełnia wymogów przyszkolnej hali sportowej – kwituje wiceprezydent.
Innego zdania na ten temat jest radny Marcin Stępniewski, który właśnie w tej sprawie interpelował do miasta.
– Jestem bardzo zaskoczony, że nie korzystamy z środków zewnętrznych, a jednocześnie każdorazowo twierdzimy, że w budżecie miasta brakuje pieniędzy. Nie możemy tracić tego typu szans. To że placówki oświatowe wielokrotnie domagały się budowy hal to fakt, o którym wiemy nie od dziś. Program Olimpia daje taką możliwość. Do 70 proc. dofinansowania kosztów inwestycji to dużo. Jestem zaskoczony tym bardziej, że to miasto projektuje hale. Naprawdę nie rozumiem tej decyzji – stwierdza Marcin Stępniewski.