MIASTO
Wstrząsająca historia pani Ewy. Pilnie potrzebna pomoc
Pięć lat temu pani Ewa Stanek miała wypadek samochodowy, w wyniku którego doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. "Przez środowisko lekarzy jesteśmy traktowani jak wyrzutki. Boję się o każdy kolejny dzień", mówi w rozmowie z nami mama pani Ewy.
W wyniku wypadku uszkodziła palec, który został włożony w szynę, bo okazało się, że jest złamany. Prześwietlenie wykazało, że konieczna jest operacja, która niestety nie zakończyła się sukcesem. Od tej pory życie kobiety to pasmo cierpień.
- Lekarze zrobili mi dużą krzywdę. W Kielcach odmówili wykonania operacji, zostałam skierowana do szpitala w Piekarach Śląskich. Tam zrobiono mi redresję palców, która polegała na tym, że wykrzywiano je na siłę. Później do ręki wstrzyknięto botoks - od tej pory jest niewładna. Dodatkowo faszerowano mnie lekami psychotropowymi, wmawiano mi, że wymyśliłam sobie te uszkodzenia. Chciano zrobić ze mnie osobę psychicznie chorą. Przeszłam prawdziwy horror - opowiada pani Ewa Stanek. Od tamtej pory aż do dzisiaj musi zażywać leki z morfiną, przez które ma zniszczony żołądek.
Z czasem pojawiła się nadzieja i pani Ewa wraz z mamą znalazły wybitnego specjalistę z Gdańska - profesora Tomasza Mazurka, który wykonał operację uszkodzonej ręki. Obecna sytuacja związana z pandemią utrudnia jednak dalsze leczenie. Chociaż profesor Mazurek robi co w jego mocy, twierdzi, że powrót do pełnej sprawności najprawdopodobniej będzie niemożliwy.
- Ewa ma całkowicie wyniszczony organizm. Zażywa bardzo silne leki, które też wywierają duży wpływ na jej ciało - dodaje mama pani Ewy. - W Kielcach nie mamy na kogo liczyć.
Z powodu tych wydarzeń i postępujących kłopotów ze zdrowiem, pani Ewa i jej mama popadły w niedostatek. Jedynym źródłem ich utrzymania jest pomoc z opieki społecznej i nieduża renta socjalna, co ledwie wystarcza na uregulowanie podstawowych opłat.
Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie błędu lekarskiego w leczeniu pani Ewy, jednak - jak mówi kobieta - stoi ona w miejscu. - Nawet świadkowie nie byli przesłuchiwani. A my wydałyśmy mnóstwo pieniędzy na kosztowne wizyty u lekarzy, które nie przyniosły absolutnie żadnego efektu. Czujemy się oszukane.
Kilkukrotnie wystosowaliśmy prośby o komentarz w sprawie pani Ewy do szpitala w Piekarach Śląskich oraz do prokuratury, jednak do dzisiaj nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Rodzina znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, a pandemia stwarza im mnóstwo dodatkowych problemów. Jak dotąd kobiety otrzymały pomoc jedynie od grupy Świętokrzyskie Futra (o której pisaliśmy tutaj).
Każdy, kto chciałby wesprzeć panią Ewę, może skontaktować się z nią bezpośrednio pod numerem telefonu 536 299 008. Niebawem powinna też ruszyć zbiórka pieniędzy potrzebnych na dalsze leczenie, wyjazdy oraz utrzymanie.
Osoby pragnące pomóc mogą również przekazać rodzinie rzeczy codziennego użytku. Przydałby się jej telefon, książki, a także kolorowanki i kredki do ćwiczenia ręki, zaś mamie pani Ewy - porządna walizka podróżna z kółkami na kolejne wyjazdy.
https://emkielce.pl/miasto/wstrzasajaca-historia-pani-ewy-pilnie-potrzebna-jest-pomoc#sigProGalleria186cf818fe