MIASTO
Więzień pomaga przy szopce
Zawsze powinniśmy pamiętać o osobach, które trafiły do więzienia, nie tylko od święta – do tego zachęca papież Franciszek. Te słowa wziął sobie do serca radny kielecki Władysław Burzawa i znalazł w areszcie miłośnika malowania portretów. Pan Michał w zakładzie karnym wykonuje właśnie postaci, które wkrótce trafią do żywej szopki przy kościele Kapucynów.
Kawałek listwy, trochę farb i chęci uzdolnionego więźnia. Tyle potrzeba, aby powstały wizerunki Józefa i Maryi. Malowidła wykonane na dwóch fragmentach drewna niedługo ozdobią tradycyjną kielecką żywą szopkę. Po co zadawać sobie tyle trudu, żeby znaleźć malarza wśród osadzonych w areszcie? Potem jeszcze trzeba dowieźć materiały, w jakiś sposób przekazać takiej osobie instrukcje. Odpowiedź jest prosta – bo warto. Władysław Burzawa zdradza, że wpadł na pomysł współpracy z więźniami po spotkaniu z Ojcem Świętym.
Pan Michał głównie maluje portrety. Wcześniej mieszkał w Grecji, gdzie spotykał ludzi różnych narodowości. Obecnie, odbywając karę w Areszcie Śledczym, zajmuje się tamtejszą biblioteką, gazetką a przede wszystkim malarstwem. Wizerunki Józefa i Maryi autorstwa pana Michała już zostały naniesione na płaską nawierzchnię drewna. Teraz czas na ostatnie poprawki, lakierowanie i wycięcie z listwy zamalowanych fragmentów. Wszystko będzie gotowe w ciągu kilku najbliższych dni.
Żywa szopka wraz z oryginalnymi zdobieniami wykonanymi przez więźnia jak zwykle stanie przy kościele św. Franciszka z Asyżu przy ulicy Warszawskiej.
Posłuchaj: