MIASTO
Ulice na peryferiach nie znajdą się w programie „Kielce bez dziur”
Na początku stycznia do radnych wpłynęło pismo od mieszkańców północno-zachodnich obrzeży Kielc domagających się remontów dróg. Doczekaliśmy się oficjalnej odpowiedzi Ratusza.
„Czujemy się zepchnięci na margines społeczny i całkowicie pominięci w inwestycjach, jakie prowadzi Gmina Kielce”, pisali mieszkańcy w pełnym żalu piśmie przesłanym do rajców. Więcej przeczytasz o tym tutaj.
Mieszkańcy domagali się przede wszystkim włączenia ich w program inwestycyjny „Kielce bez dziur”, zapowiadany przez prezydent Agatę Wojdę. Niestety wiemy już, że nie będzie miało to miejsca.
„ […] uprzejmie informuję, iż remonty metodą nakładkową wykonywane są na drogach posiadających system odprowadzenia wód opadowych oraz wymaganą dla danej kategorii ruchu nośność. Przedmiotowe ulice nie spełniają powyższych warunków, co w konsekwencji uniemożliwia zakwalifikowanie ich do programu „Kielce bez dziur", czytamy w oficjalnej odpowiedzi Ratusza.
Mimo tego część ulic zostanie poddana remontowi w ramach innych działań prowadzonych w tym obszarze. Modernizacji doczekają się ulice Piaseczny Dół i Przęsłowa. Ponadto w ramach budowy S74 wyremontowany zostanie kawałek ulicy Hubalczyków.
Co do reszty ulic władze deklarują, że Miejski Zarząd Dróg będzie próbował pozyskać środki zewnętrzne. Na pewno nie będzie o to łatwo, szczególnie przy tak dużym zadłużeniu.