MIASTO
Stwierdziła, że fałszywe zgłoszenie na policję będzie śmieszne. Myliła się…


66-letnia mieszkanka Kielc o nietypowym poczuciu humoru zadzwoniła wczoraj na numer alarmowy 112. Poinformowała dyżurnego o wypadku drogowym, do którego miało dojść na ulicy Ściegiennego. Okazało się, że wszystko to zmyśliła.
Zgłoszenie wpłynęło około godziny 11. Dzwoniąca kobieta stwierdziła, że kierowca potrącił pieszego, po czym odjechał z miejsca wypadku. Poszkodowana miała leżeć we krwi na jezdni. Gdy policjanci przybyli na miejsce, okazało się że do żadnej kolizji tam nie doszło. Wtedy 66-latka przyznała, że wymyśliła całą historię.
Tylko w tym roku doszło do 127 podobnych sytuacji. Za złożenie fałszywego zgłoszenia grozi areszt, grzywna do tysiąca złotych a nawet kara więzienia. Policjanci apelują o rozsądek: gdy służby zaangażują się w nieistniejący problem, ktoś naprawdę potrzebujący może czekać na pomoc.
![[AKTUALIZACJ] Patrycja odnaleziona. Akcja policji odwołana](/media/k2/items/cache/63493e25b7af0981d0506ecfa0695e58_L.jpg)



![[FOTO] Michał Koterski na papierze i w życiu](/media/k2/items/cache/02a265b076d70bbce121877cce807174_L.jpg)



