MIASTO
Streetworking się sprawdza. 10 osób objętych projektem wróciło do normalności
- Streetworkerzy wychodzą w przestrzeń publiczną. Są pomostem, którego bezdomni najbardziej potrzebują. Monitorujemy, wspieramy, motywujemy. Z 40 osób, które objęliśmy projektem Skutecznej Aktywizacji Bezdomnych, około 10 stanęło na nogi – mówi Sławomir Przygodzki, streetworker.
Streetworking w Kielcach istnieje od 10 lat. Pojawił się wraz z nowymi standardami wychodzenia z bezdomności i zrewolucjonizował metody pomocy potrzebującym. Jak mówi Sławomir Przygodzki, w Kielcach zawsze było widać potrzebę takich działań. – Wychodzimy na ulicę codziennie. Mamy punkt interwencji kryzysowej, z którego korzystamy, gdy ktoś nagle potrzebuje pomocy. Pomijamy wszystkie formalności, mamy swoją bazę i możemy indywidualnie zająć się każdym. Pracujemy w czwórkę i każdy z nas ma około 15 podopiecznych, z którymi spotykamy się przynajmniej raz w tygodniu. Staramy się być cały czas w kontakcie i pomagać na różnych etapach życia. Chcemy by ci, z którymi się kontaktujemy wiedzieli, że zawsze mogą na nas liczyć – dodaje.
Co ważne, pomoc osobie bezdomnej nie polega tylko na zapewnieniu jednorazowego noclegu czy posiłku. Skupia się na stworzeniu warunków do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie - znalezieniu mieszkania i pracy. – Sami szukaliśmy pracodawców, próbowaliśmy aktywizować zawodowo podopiecznych. Mieliśmy pule kursów, stażów, na które chcieliśmy ich wysyłać. Pomagamy w wynajęciu mieszkania, lub znalezieniu mieszkania socjalnego. Niestety nie jest to łatwe, bo na takich osobach często ciążą zadłużenia komornicze – informuje streetworker.
Punkt, w którym pracują streetworkerzy w Kielcach, znajduje się w Ośrodku Interwencyjno – Terapeutycznym dla Osób Bezdomnych, przy ul. Żniwnej 4.