MIASTO
Strażacy pomagali kotom
Kieleccy strażacy w niedzielne przedpołudnie odebrali dwa zgłoszenia dotyczące potrzbujących pomocy kotów. Najpierw uratowali z opresji zwierzaka, który wszedł na drzewo i nie potrafił z niego zejść, a chwilę później ściągnęli inne czworonogi z dachu jednej z kamienic.
Pierwszy sygnał o potrzebującym pomocy kotku Straż Pożarna dostała od dwóch pań przechodzących ulicą Jana Pawła II. - Kiedy mijałyśmy siedzibę Narodowego Funduszu Zdrowia usłyszałyśmy miauczenie. Dopiero po chwili zorientowałyśmy się, że dochodzi ono z drzewa, na które wdrapał się mały kot i nie potrafił zejść - relacjonowaly kobiety.
Na miejsce przyjechała ekipa straży pożarnej i pomogła zwierzakowi. Niedługo po tym zdarzeniu wóz strażacki pojawił się na ulicy Sienkiewicza. Najprawdopodobniej kilka kotów utknęło tam na dachu jednej z kamienic. Również z tym zgłoszeniem strażacy uporali się szybko.