MIASTO
Samochodów przybywa, miejsc parkingowych... ubywa. I co z tym zrobić?
Ile mamy samochodów osobowych w Kielcach? Okazuje się, że 112 tysięcy. Z danych Wydziału Komunikacji i Działalności Gospodarczej wynika, że aut przybywa w bardzo szybkim tempie. W ciągu dziewięciu miesięcy liczba pojazdów osobowych wzrosła o dalsze cztery tysiące.
- Rok 2018 zakończyliśmy z wynikiem stu ośmiu tysięcy samochodów w mieście. Pod koniec 2017 było ich 103 tysiące. W 2016 – 98 tysięcy. W 2015 – 54 tysiące. Jak widać, liczba ta stale rośnie, przybywa nam około pięciu tysięcy samochodów rocznie – informuje Grzegorz Witkowski, kierownik Biura Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta w Kielcach.
Okazuje się, że inaczej jest z miejscami parkingowymi. - W strefie płatnego postoju, mamy ich tysiąc dwieście. Ta liczba nie zmieniała się od kilku lat – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg. - Gromadzimy dane na temat liczby miejsc parkingowych w centrum miasta, w obrębie strefy płatnego parkowania. Jeśli chodzi o osiedla, to kwestia spółdzielni mieszkaniowych. Po nowelizacji przepisów kilka lat temu, jesteśmy zobowiązani do stawiania znaków poziomych i pionowych w strefie płatnego parkowania. Można zaryzykować stwierdzenie, że od tego czasu miejsc nawet ubyło. Pamiętajmy jednak, że część kierowców parkuje niezgodnie z przepisami, w obrębie skrzyżowań i przejść dla pieszych – mówił Jarosław Skrzydło.
Granice strefy płatnego parkowania są podobne od kilku lat. W 2013 roku dołączono do niej ulicę Czarnowską i fragment ulicy Żelaznej.