MIASTO
Radni zgodzili się na kontrowersyjną inwestycję przy Wietrzni
Przy kieleckiej Wietrzni powstanie dziewięć budynków o wysokości czterech kondygnacji. Inwestycja jest o tyle kontrowersyjna, że powstanie wbrew zapisom planu zagospodarowania przestrzennego w ramach tzw. specustawy "lex deweloper".
Na budowę musieli wyrazić zgodę kieleccy radni. Jednak przed decyzją doszło do długiej dyskusji. Część radnych podnosiła, że planowane bloki naruszą walory krajobrazowe tej części miasta.
- Grozi to naszemu dobru naturalnemu, jakim jest krajobraz Wietrzni. Apeluję, żeby odrzucić ten projekt - mówiła Anna Myślińska z klubu Koalicji Obywatelskiej. Podobnego zdania była Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni.
- Zmiana przeznaczenia terenu narusza w sposób istotny zasady zaufania obywateli względem organu władzy. Poprzedni właściciele nieruchomości sprzedali je, bowiem wiedzieli, że są to tereny zielone, jak wynikało z obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego. Wiedzieli, że nie mogą wybudować tam domów dla siebie i swoich dzieci. Nie może być tak, że w niedługim czasie przekształca się ten teren - podkreślała.
Inwestycji, która powstanie przy ul. Wojska Polskiego bronili radni PiS. - To inwestycja mieszkaniowa, która pozwoli na uatrakcyjnienie tej części miasta. Planowanie przestrzenne też ewoluuje i musimy brać to pod uwagę - tłumaczył Zdzisław Łakomiec. Co ciekawe negatywne opinie wydały także gminna komisja architektoniczno-urbanistyczna oraz Sanepid. Wątpliwości miała także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Ostatecznie 12 radnych głosowało za budową bloków (klub PiS,Joanna Litwin z PWK i Marcin Chłodnicki z SLD). W dziewięciu blokach w bezpośrednim sąsiedztwie Wietrzni powstaną 83 mieszkania. Inwestycje będzie realizować przedsiębiorstwo Samer.