MIASTO
Radni przeciwko pomnikowi Rzezi Wołyńskiej
Kieleccy radni nie zgodzili się na pomnik Rzezi Wołyńskiej, który mógł stanąć w okolicach Kadzielni przy ulicach Krakowskiej i Gagarina. Żaden radny nie zagłosował za ustawieniem pomnika w stolicy regionu.
Projekt pojawił się na sesji w ramach inicjatywy obywatelskiej, pod którym podpisało się 300 osób. Wniosek o ustawienie monumentu przedstawił Mateusz Machnicki.
- Głosowanie przeciw będzie ukłonem w stronę odnawiającego ruchu neobanderowskiego. Kto zna martyrologię II wojny światowej wie, że upamiętnienie rzezi wołyńskiej jest ważnym punktem. Apeluję do radnych o rozsądek. Ofiary wołają nie o zemstę, ale o pamięć - zwracał się do radnych Machnicki.
Jego argumenty nie przekonały radnych, którzy jednogłośnie sprzeciwili się ustawieniu pomnika.
- To dyskusja nie nad tym, czy ofiary rzezi zasługują na upamiętnienie czy nie, ale jak chcemy kreować przestrzeń. Ta forma nie jest do przyjęcia. Projekt epatuje brutalnością - tłumaczyła Agata Wojda z KO.
- Pamiętamy o tych wydarzeniach i chcemy je upamiętnić, ale sposób, który zaproponował artysta jest nie do przyjęcia. Stwierdzenie, że wspieramy ruch banderowski było niestosowne i nie powinno tu paść - dodał Jarosław Karyś, szef radnych Prawa i Sprawiedliwości.
14 radnych było przeciwko ustawieniu pomnika, a 10 wstrzymało się od głosu.
Pomnik obecnie znajduje się w magazynie w Gliwicach. Do tej pory żadne miasto nie wyraziło chęci ustawienia go na swoim terenie.