MIASTO
Radni o prezydencie Wencie. Wygląda na to, że nie olśnił ich swymi rządami
Zapytaliśmy kieleckich radnych, jak oceniają rok rządów prezydenta Bogdana Wenty. Oto ich opinie.
Marcin Chłodnicki, radny SLD
- Nie możemy sobie pozwolić na ostateczną ocenę rządów Bogdana Wenty, bo prezydent pracował jeszcze na budżecie poprzednika. Prawdziwą ocenę wystawimy dopiero za rok. Co w tym roku było dobre i złe? Na minus trzeba wymienić to, że prezydent stracił większość w Radzie Miasta, więc nie może efektywnie rządzić miastem. Na plus to, że udało się uniknąć podwyższenia podatku od nieruchomości zaraz na początku roku. Dobrze, że prezydent wychodzi do mieszkańców, chociażby w programie „Peryferia”. Jego administracja doskonale poradziła sobie także w kwestii oświaty i podwójnego rocznika.
Jarosław Karyś, wiceprzewodniczący Rady Miasta, klub PiS
- Liczyliśmy, że Bogdan Wenta szybko nabierze doświadczenia i będzie z nim możliwa współpraca. Pierwsze nietrafione decyzje byliśmy w stanie zrozumieć, jednak miesiące mijają, a sytuacja tylko się pogarsza. Pan prezydent popełnia kolejne błędy, jak w przypadku sytuacji finansowej miasta, bo co innego mówił on, a co innego wiceprezydent Danuta Papaj i skarbnik. Można wspomnieć o skandalicznej premii Roberta Kaszuby, członka Projektu Świętokrzyskie, który po miesiącu pracy w Międzygminnym Związku Wodociągów i Kanalizacji dostał kilkanaście tysięcy złotych, czy próbie zlikwidowania szkoły Nazaretanek. Zaproponowano nam całą serię nieuzasadnionych podwyżek. Wspomnijmy jeszcze o dziwnej sytuacji z RPZ, gdzie zlecenia otrzymuje prywatna firma zamiast miejska spółka.
Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta, klub Bezpartyjni i Niezależni
- Nie potrafię wskazać realnych sukcesów Bogdana Wenty. Mówię to z dużą przykrością, bo rekomendowałem kielczanom tę kandydaturę… Czuję duże rozczarowanie. Bogdan Wenta zerwał współpracę z Radą Miasta Kielce, choć na wstępie miał za sobą praktycznie wszystkich radnych. Odstąpił od realizacji naszego wspólnego programu wyborczego, w którym była mowa o uczciwych konkursach na stanowiska urzędnicze, obniżaniu podatków, rozwoju gospodarczym, tworzeniu dobrego klimatu dla przedsiębiorców i ściąganiu inwestorów. Przecież jako kielczanie nie na to umawialiśmy się z Bogdanem Wentą. Wciąż liczę, że u prezydenta nastąpi refleksja. Pozostaję do jego dyspozycji.
Agata Wojda, radna klubu PO
- Dla prezydenta to musiał być trudny rok. Zderzenie z nową rolą, w której nie miał doświadczenia i utrata większości w Radzie Miasta. Z pewnością jest to także rok niespełnionych nadziei i oczekiwań, dlatego, że Bogdan Wenta swoją kampanią wyborczą rozbudził entuzjazm u mieszkańców. Okazało się, że nie wszystkie zobowiązania da się zrealizować w szybkim czasie. Mimo dobrych chęci wychodzi brak doświadczenia. Uprawianie odpowiedzialnej polityki samorządowej wymaga profesjonalnego przygotowania i budowania kompromisów i zaplecza personalnego. Ale jest wiele dobrych inicjatyw w kontekście otwarcia na różne grupy społeczne - spotkania z organizacjami pozarządowymi i mieszkańcami osiedli peryferyjnych czy powołanie rady kobiet. Jest pytanie o efekty tych spotkań i z tego będziemy pana prezydenta rozliczać. Trochę brakuje mi mocno nakreślonej wizji - jakie Kielce otrzymamy po pięciu latach kadencji Bogdana Wenty.