MIASTO
[AKTUALIZACJA] Punkt dotyczący KBO zdjęty z porządku obrad! Poszło o zieleń
Kieleccy radni zdecydowali o zdjęciu z porządku dzisiejszych (17 marca) obrad punktu dotyczącego poprawek do regulaminu Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego.
Wątpliwości radnych wbudził zapis dotyczący projektów zielonych, w myśl którego mieszkańcy mogliby zgłaszać inicjatywy polegające na "wprowadzaniu zieleni w miejsca dotychczas jej pozbawione na przykład poprzez: rozbrukowanie istniejących nawierzchni i wykonanie nasadzeń”.
– Uważam że na ten moment nie jest to dobry pomysł. Na obrzeżach miasta są większe potrzeby niż sadzenie drzew. Najpierw trzeba zadbać o infrastrukturę pieszą, stan kieleckich dróg, a nie rozbrukowywać to co już zostało zrobione - stwierdził radny Wiesław Koza.
– Rozumiem, że chodniki należy zdjąć i zasadzić tam ponownie zieleń. To absurd. Nie zapominajmy o tym, że dziesiątki kilometrów ulic kieleckich to są nadal ulice polne - zaznaczył przewodniczący kieleckiej rady miasta, Jarosław Karyś.
– Fajnie jest jak rosną kwiatki, jak jest to zadbane, ale skonsultujcie to szerzej z miejską radą seniorów i osobami niepełnosprawnymi, bo ludzie którzy pamiętają, że w danym miejscu był chodnik za chwilę wpadną w jakieś krzaki – mówił radny Arkadiusz Ślipikowski.
Innego zdania była wiceprzewodnicząca Anna Kibortt. – To co zostanie zrealizowane w ramach KBO w mieście zależy wyłącznie od mieszkańców. To, że w regulaminie jest zapis o odbrukowywaniu nie znaczy, że będzie się to działo. Może się okazać, że żaden tego typu projekt nie zyska większości głosów i nie będzie realizowany, a może się okazać, że mieszkańcy sobie wymarzyli, żeby takie projekty realizować – tłumaczyła.
Do poparcia projektu przekonywała również wiceprezydent Agata Wojda oraz Dariusz Detka, dyrektor przedsiębiorczości i komunikacji społecznej w Urzędzie Miasta. – Nie chcemy niszczyć istniejącej infrastruktury. Dajemy tylko możliwość wyboru mieszkańcom gdzie ma pojawić się zieleń. Oczywiście pod warunkiem, że spełnimy kryterium celowości oraz gospodarności danym terenem. Nie widzę żadnego zagrożenia w tym zakresie - mówił dyrektor Detka.
Klub radych Prawa i Sprawiedliwości zawnioskował jednak o zdjęcie projektu uchwały z porządku marcowych obrad. – Uważamy, że ten zapis jest niedopuszczalny. Musimy zachować umiar i nie może być tak, że powierzchnia, która niedawno została wybudowana teraz będzie niszczona. Myślę, że warto wrócić do tematu dopiero gdy ten zapis zostanie usunięty z regulaminu - uzasadnił decyzję klubu radny Marcin Stępniewski.
Finalnie wniosek o zdjęcie poparło trzynaście osób (klub PiS i BiN). "Nieprzyjęcie dziś uchwały dotyczącej KBO, może spowodować konieczność skrócenia czasu na przygotowanie i zgłaszanie projektów przez mieszkańców oraz na konsultacje i poprawek", napisała na swoim Facebooku wiceprezydent Agata Wojda.