MIASTO
Pumptrack oficjalnie otwarty. Chcą go odwiedzać ludzie z całej Polski!
Młodzież może już korzystać z pumptracku zlokalizowanego w Parku Baranowskim na kieleckim Pakoszu. Specjalny tor dla rowerów powstał dzięki głosom mieszkańców oddanym w ramach Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego 2020.
Przypomnijmy, że pumptrack stanowi część większego projektu, w ramach którego w Kielcach rozbudowano również skatepark. Jego całkowita wartość opiewała na pięć i pół miliona złotych. Sam tor rowerowy kosztował z kolei około dwóch milionów.
– Mieszkańcy potrafią zmieniać swoje otoczenie – skatepark i pumptruck są tego dowodem. Pierwszy obiekt, szczególnie w weekendy, cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Mamy nadzieję, że w przypadku pumptracku będzie podobnie – mówi Bogdan Wenta.
Najbardziej szczęśliwa z profesjonalnego toru jest młodzież, która do tej pory chcąc „pompować” musiała jeździć między innymi do Skarżyska-Kamiennej.
– Tutaj można się bardzo fajnie pobawić. Jest dużo miejsc, w których można robić transfery, czyli przeskoczyć z jednej muldy w drugą. Jestem bardzo zadowolony z tego obiektu. Jest on bezpieczny, ale trzeba umieć z niego korzystać. Dlatego polecam odwiedzanie go przede wszystkim osobom zaawansowanym i średniozaawansowanym. Niestety, dzieci nie dają sobie tutaj rady – mówi rowerzysta Krzysztof Tracz.
W spotkaniu wzięły również udział osoby, które od samego początku czuwały nad realizacją projektu i chciały doprowadzić go do szczęśliwego finału.
– Ten projekt jest obywatelski od samego początku. Zdobył bardzo dużą liczbę głosów dzięki ogromnemu zaangażowaniu szerokiej grupy ludzi – zarówno tych związanych ze środowiskiem hulajnóg, rolek, deskorolek, jak i rowerów. Co ważne, projekt nie zakończył się na etapie głosowania ani zwycięstwa. Uczestniczyliśmy w tworzeniu tego miejsca także później. Wspólnie z pracownikami urzędu konsultowaliśmy rozwiązania z użytkownikami pumptracku i jestem dumny z efektu – stwierdził radny Michał Braun.
– To obiekt trochę różniący się od skateparku, chociaż łączący akrobacje i jazdę na czas. To miejsce mocno skoncentrowane na wyścigach i budowaniu koordynacji ruchowej od najmłodszych lat. Miejsce udało nam się utworzyć na takim poziomie, że ludzie z całej Polski dopytują, kiedy obiekt będzie otwarty bo chcą tu przyjechać wyłącznie, żeby się przejechać na kieleckim pumptrucku, który jest aktualnie jednym z najbardziej rozwiniętych w Polsce – mówi Maks Czupryński ze Street Club Kielce.
– Takie obiekty są bardzo ważne dla młodzieży i jej rozwoju. Startujemy również w obecnym Budżecie Obywatelskim i zachęcamy wszystkich do aktywnego głosowania, bo to wszystko jest dla nas i naszych dzieci. Mam nadzieję, że w kolejnym roku również uda się zrobić wiele fajnych inicjatyw – dodaje Katarzyna Dziedzic, Mama w Mieście Kielce.
Możliwe, że w przyszłym roku na kieleckim pumptracku odbędą się pierwsze ogólnopolskie zawody w wyczynowej jeździe na rowerze.