MIASTO
Przystanki poczekają. Jeszcze tydzień
Tylko siedem dni na wznowienie prac w Kielcach ma firma Betonox Construction, która na początku lutego wygrała przetarg na wykonanie 81 przystanków za 32 miliony złotych. Jeżeli przedsiębiorstwo z Sopotu nie wróci na kieleckie drogi, włodarze miasta zerwą umowę.
Zarzewiem sporu jest niezadowalające tempo prac przy inwestycji. Dotychczas rozkopanych zostało trzynaście przystanków. Zerwano nawierzchnię asfaltową, po czym zaniechano dalszych działań, a impas budowlany ze strony firmy z Sopotu trwa od niemal miesiąca.
Wykonawca winą za ten stan obarcza niedokładną dokumentację dostarczoną przez MZD, z kolei zdaniem władz miasta, Betonox Construction wziął na siebie zbyt dużo zobowiązań.
– Widać brak ludzi i zaangażowania. Z naszych informacji wynika, że mają inne zadania, m.in. szybki tramwaj w Krakowie, gdzie sypie im się termin. Trzeba mierzyć się na zamiary. Cóż, zobaczymy co przyniesie nam najbliższy tydzień – informuje Wojciech Lubawski, prezydent Kielc.
Na wznowienie działań przy inwestycji sopocka firma ma czas do najbliższego czwartku. W przeciwnym razie, miasto zerwie z nią umowę, choć nie będzie to łatwe. – Trzeba będzie ponownie wejść w całą procedurę zamówienia publicznego, żeby wyłonić następnego wykonawcę. Zeszłoby z tym do sierpnia, a my nie możemy czekać – podkreśla Lubawski.
Z pieniędzy trzeba będzie rozliczyć się jeszcze w tym roku, bo pochodzą z kasy unijnej. Jednak wykonawca podczas spotkania z władzami miasta zapowiedział, że dotrzyma terminu, jakim jest początek września.
Co jeżeli tempo prac wciąż będzie niezadowalające? – Spróbujemy znaleźć inne rozwiązanie. Nie wiemy jeszcze jakie, ale nie możemy doprowadzić do paraliżu miasta – zapowiada Lubawski.